Z lidla chyba wyrosłem. Myślałem o czymś z przyszłością, czyli dostępnymi częściami zamiennymi. Makita za droga jak na amatorskie, doraźne użytkowanie. Przeważnie w ruch idzie kątówka, ale chciałbym mieć coś, co można poprowadzić przy kawałku prowadnicy i "walczyć narzędziem" a nie "z narzędziem". Wszelkie przystawki montowane do wiertarek to trochę walka z narzędziem, bo wrzeciono i uchwyt muszą się zgrać, a nie zawsze wszystko jest centryczne. Być może telepać mną będzie parkinson za 50 lat, ale do tego czasu chcę jeszcze na luzie powycinać sobie w tych blaszkach. Nie wiem, pomyślę, poczytam jak ktoś coś doda. Taniość niby aż tak później nie boli, ale jednak pozostawia niesmak.