Stachu mi na zlocie podarował nowy komplet dłut(12 szt) w drewnianej walizeczce powerfix takich co to w Lidlu kosztują stówę.
Miałem opory ale wziąłem z powodu samej walizki , która z wyglądu wydaje się być nienajgorsza.
Któregoś pięknego dnia pojąłem próbę ostrzenia żeby się przekonać czy jest sens.
Jak nie zapomnę zabrać na następny zlot to spokojnie mogą zmienić właściciela
Nie chcę więcej rzeczy z Lidla choćby były w superpromocji.