Tak na marginesie dyskusji o kamieniach to, że też wam chce się w to bawić.
Ja od kiedy odkryłem folie ścierne to już wiem, że nigdy nie wrócę do kamienia.
Jak używałem papieru, to myślałem, że potrzebuję kamieni. Kupiłem kamienie i okazuje się, że folie byłyby lepsze (nawiasem, pierwszy raz widzę takie cudo). To od razu mi powiedzcie, za czym mam wzdychać, jak się za czas jakiś przerzucę na te folie?
Ta cała babranina, o której wspominasz, ma swój urok, na który może sobie pozwolić amator, dla którego czas nie jest priorytetem w takim dłubaniu. O ile rzecz jasna nóż jest po tym ostry.
Na jakiej grubości szkła używa się tych folii i czy szybko się degradują?
hmm, nie mam jakiegoś ustalonego schematu powtarzalnego, trę, co jakiś czas sprawdzam palcem, wycieram aż do momentu kiedy zdaje mi się że jest ok , co do siły też jakoś nad tym się nie zastanawiałem, gdybym miał opisać wychodzi mi że dociskam miernie/średnio/miałko - nie nazwał bym tego ani gładzeniem ani szorowaniem, ruchy - posuwisto-okrężne , aa i jak gra muzyka to czasami biodrami ruszam jak bajadera
Dzięki, czyli trzeba się z nimi obyć i tyle.