Hej,
w ostatnim czasie stałem się właścicielem 3 rodzajów ścisków pistoletowych: Lidlowe powergripy, wolfcrafta (~100pln) i Irwina (~110pln). Jak widać cenowo Irwin i Wolfcraft to w sumie to samo.
A że czasami brakuje porównań więc stwierdziłem że opiszę swoje wrażenia.
Najpierw zdjęcia obok siebie:
Jak widać budowa tych z Lidla już w porównaniu do Wolfcrafta wygląda słabo. I tak też prezentuje się ich "moc", znaczy się brak mocy
Lidlowe sprawdzają się jako trzecia ręka gdy trzeba coś przytrzymać i tyle, ewentualnie powinny atakować stadnie, czyli wiele ścisków na jeden punkt (co nie ma sensu).
Tutaj natomiast Wolfcraft vs irwin:
Tutaj wyglądają już całkiem podobnie, chociaż Irwin jest jednak widocznie bardziej masywny, grubszy i zdecydowanie cieższy (niestety nie zrobiłem dobrze zdjęcia ale mi uwierzcie
)
Jednak wolfcraft ma trzy zauważalne wady:
- dźwignia zwalniania jest lepiej ustawiona w Irwinie i też lepiej tam działa
- ten "zastrzał" z dziurami wzmacniający ramię przy bardzo mocnym ściskaniu się wygina
- potrafi się giąć również w miejscu mocowania skrajnej szczęki.
Za to Irwin jest bardzo stabilny.
Tutaj zrobiłem "zapasy ścisków" widać na nich jak Wolfcraft sie zaczyna wyginać. Nie chciałem jechać na maxa bo jednak potrzebuje go:
Plusem Wolfcrafta jest to, że występuje w wersji do tarasów.
I tyle, mój wniosek jest taki, że następnym razem kupię Irwiny