Nawet nie o to kaman. Tylko czasem zdarzy się akcja "na przypadkowego przechodnia". Np. ktoś zjawia ci się na podwórku, kurier podjeżdża, nie dzwoni, ani nic. Mówi, że paczka do [imie nazwisko], odpowiadasz, że wiesz do kogo, bo tu mieszka. Kurier pyta się, czy może odbierzesz, bo paczka opłacona. Więc bierzesz. Kurierowi na rękę, bo zawsze w pośpiechu, odjeżdża.
Sam miałem taki przypadek. Dał mi w ręce, bo mu się śpieszyło. Nawet nazwiska nie sprawdzałem za bardzo, bo usłyszałem imię. Przekazałem komu trzeba, ale, no właśnie, zamiast mnie mógłby być ktokolwiek, całkiem przypadkowy.
Z paczkami niepołaconymi jest ciut inaczej. Nawet jak otworzysz karton z majtami, zamiast atutami przy kurierze, to masz bezpośrednio świadka. Poza tym nikt nie rwie się płacić za czyjeś przesyłki.