@don.dżambo Napiszę Ci jak ja bym to zrobił ... nie wiem czy do końca zgodne ze sztuką ...
dociąć trójkąty prostokątne
kątownik złapać w 4 miejscach do stołu, drugą stronę przyłapać równie solidnym profilem
trójkąty dać co około 10 cm max
"przyłapać" jeden bok na końcu jednej strony później na 2 stronie tego samego trójkąta po drugiej stronie
następnie to samo po 2 stronie kątownika na końcu.
analogicznie teraz środek ... i później już raz jedna raz druga strona w kierunku środka.
Później w tej kolejności kolejności robimy 2 końce , następny krok to przyłapanie środka kątownika z wierzołkiem tórjkąta.
chwila odpoczynku i spawanie ... zaczynamy od strony nie przyłapanej (środka kątownika) i jedziemy do połowy i przechodzimy na następny czyli skrajny ,
później środkowy itd ...
dajemy "odpocząć" i znów tej samej kolejności kończymy 2 połówki .
nie wiem czy to jasne ...
jest duża szansa że nic się przy tym spawaniu nie ruszy się nawet na mm jeśli z prądem nie przesadzisz ...
aż strach pomyśleć co to będzie jak Ty 5 chcesz wzmacniać
EDIT : i taka uwaga większość (ja kiedyś też) i smarkało małym prądem żeby przyłapać materiał ...
robimy to takim samym prądem jakim będziemy spawać tyle możliwie krótko jeden punkt, tak żeby trzymało a nie było "maźnięte" po wierzchu ...