Słuchajcie, rzucam temat, na razie bez szczegółów, ale daję znać: koleżanka sprzedaje dom pod Mszczonowem i pozbywa się po ojcu sprzętu stolarskiego (i nie tylko) różnego kalibru. Od dłut, przez strugi, jakieś stojaki do wiertarek po Dymę. Na razie wiem niewiele więcej, mam 3 zdjęcia na krzyż, ale po weekendzie będę wiedział więcej.
Dajcie znać czy ktoś zainteresowany. Dziewczyna nie ma możliwości transportowych (może z pominięciem drobnicy) więc transport we własnym zakresie. Zasadniczo jest z Warszawy, więc o ile strugi, dłuta czy co tam jeszcze może pewnie przewieźć do stolicy, o tyle po większy kaliber trzeba się będzie bujnąć samodzielnie.