Stanę okoniem w tej dyskusji, ale co tam. Projekt strugarki Sp150/200 jest dobry. Bo jest to klon amerykańskich wyrówniarek, regulowanych na tzw. jaskółczym ogonie. Nie ma tam luzu, nie ma nakrętek czy śrub, które mogą się poluzować. Jeśli masz do tego osobną grubościówkę, to spokojnie wyrównasz deski szersze niż teoretycznie pozwala na to strugarka. Gdybyś chciał taką kupić, to sprawdź 2 rzeczy - czy stoły są płaskie, i czy jest opcja dokładnej regulacji noży (te na sprężynach odpadają). Zauważ, że cena tej jednej strugarki przebija maszyny combo o większej szerokości - to daje do myślenia. Nie mówię, że jest idealna. Ale łatwo ją ustawić, w przeciwieństwie do np. hammera. (W takim hammerze osobno regulujesz ustawienie zawiasa względem obudowy, natępnie położenie trzpienia zawiasu, a potem podparcie stołu po stronie przeciwnej - są 2 stoły, więc 6 miejsc, gdzie coś może się poluzować - a w maszynie kombinowanej po jakimś czasie zawsze się coś luzuje). Gdybym mógł cofnąć się w czasie, to brałbym grubościówkę na spirali od Feldera, ale wyrówniarkę od innego producenta - regulowaną na jaskółczy ogon.