Panowie ... Panie ... oraz inne cudaki !
Zasada #1 zawsze pryskam po skonczonej robocie
Zasada #2 raz na tydzien prysne na czym sie da szczoteczka do zebow z twardym wlosiem porozmazuje co sie da
Zasada #3 odpalam machine i pelne obroty na czym sie da
Mialem 2 maszyny hemorojda A3-41 ktore pchnalem, teraz mam houfeka sc 430
Robie glownie w klodzie w roznych gatunkach, zdarzaja sie swiezynki modrzewia z ladnymi kieszeniami zywicznymi, zdarzaja sie naprawde rozne syfiarskie kawalki drewna z ktorych jeszcze cieknie bo wczoraj ptaki na klodzie cwierkaly i nie mam problemow ze zbieranie sie zywica naprawde. Maszyna moze byc cala w kurzu, cala w syfie ale zasade mam ze walki maja byc czyste jakbym po sraniu du*e papierem 80 przedrapal.
A chlapie w 99% zwyklym pizgaczem do drewna zeby lepiej mi sie pracowalo. Raz na tydzien w weekend jak co porobie zapuszczam od Merego tym preparatem do usuwania zywicy i po kilku minutach odpalam machine i full dzida na sucho. Po minucie STOP i przedmuch*je kompresorem co dam rade. Operacja zajmuje kilka minut a maszyny jak z faba czysta.
Raz dopuscilem ze po dlugim 2 dniowym po 10h dzialaniu walki wygladaly jakby wtedy miodem ktos je oblal.
Od tego czasu stosuje srodek poslizgowy ktory sam w sobie juz ma jakies cudna skladniki dzieki ktorym sie malo co obiera.
Stosujcie je regularnie to sami zobaczycie efekty.