Niedawno oglądałem taki filmik, bodajże Jonathana Katz-Mosesa, gdzie pokazywał, jak podawać materiał na wał. Jak tylko możesz docisnąć materiał na stole obiorczym, przestajesz dociskać na podawczym. Tzn. wciąż prowadzisz go oburącz, ale przenosisz siłę na drugą stronę wału. Dzięki temu nie "uwiesza się" na wale i nie wycina się banan. Stosuję się do tej rady odkąd mam wyrówniarkę i materiał wychodzi prosty. Ale przyznam, że widziałem ten filmik jeszcze przed zakupem, więc nigdy nie prowadziłem materiału inaczej, niż tą metodą i nie mam porównania.
Poza tym padło z jego ust stwierdzenie, że wyrówniarka jest tylko tak dokładna, jak dwukrotność długości stołu odbiorczego. Ale można ją zwiększyć, przedłużając ten stół np. podstawkami z rolkami. U mnie są otwory na dokręcenie przedłużek.