Opóźniony update.
Koniec końców zakupiłem Stomanę ADM 320 z wałem spiralnym. Nie mam niestety miejsca, na dwie osobne maszyny, więc musiał być 2w1. Byłem nastawiony wstępnie na Feldera, ale jak usłyszałem przybliżony termin realizacji zamówienia, to zrezygnowałem. Ogólnie to potrzebowałem tej maszyny "na teraz" i wyszło podczas obdzwaniania handlarzy, że słaba była wtedy dostępność tego typu maszyn. Dlatego, gdy okazało się, że w pobliskiej firmie mają taki model dostępny od ręki, to długo się nie zastanawiałem i miałem ją na drugi dzień u siebie.
Co do maszyny, to mam bardzo mieszane odczucia. Po przeczytaniu różnych opinii, moje oczekiwania, nie były zbytnio rozbudowane. Jednak maszyna i tak leciutko mnie rozczarowała. Kalibracja poszła jako tako. Wał spiralny jak najbardziej na plus, jednak z resztą trochę gorzej. Konstrukcja tej maszyny, sprawia wrażenie, że non stop trzeba na nią uważać. Wszystko trochę słabe jakby i wątłe. Jednak jako, że jestem jej jedynym operatorem, to jakoś przeżyję ten fakt.
Bardzo niemiłą i niespodziewaną niespodzianką był fakt, że po niecałej godzinie pracy w nowej maszynie zerwał się pasek klinowy napędzający wał. Nie do pomyślenia. Sądzę, że mógł być za bardzo napięty. Kupiony za 7 złotych nowy pasek, działa póki co bez zarzutu. Spore rozczarowanie przy obcowaniu z nowym sprzętem, na szczęście dalej było już "z górki".
Przerobiłem nią ze 3 metry dęba i jakoś poszło. Wymiary w miarę się trzymają, chociaż po kilku dniach używania musiałem skorygować nieco kalibrację blatów. W sumie za tę cenę w obecnych realiach, ciężko dużo więcej oczekiwać od takiej maszyny. Obrabiane elementy wychodzą proste, trzymają winkiel i są gładziutko wystrugane; jestem zadowolony z rezultatów. Generalnie maszyna robotę robi, ale w dalszej przyszłości chcę ją zmienić na bardziej profesjonalny sprzęt.