@rrthc82 - wracając do tego co zlinkowałeś w pierwszym poście i głównego pytania "czy to ma sens".
Według mnie, NIE. Idąc mega po kosztach będzie Cię to kosztować z 500 zł. Dając lepszy strug wyjdzie i 1000 zł albo lepiej.
A w cenie 898 zł jest np. strugarko-grubościówka MacAllistera, której w stosunku do takich samoróbek niczego nie brakuje, a oferuje niewspółmiernie większą moc i szerokość strugania.
Piszę z własnych doświadczeń bo zarówno pracowałem tymi strugami ręcznymi, wiem co potrafią (a raczej czego nie) jak i mam wspomnianego MacA (I właśnie postanowiłem się z nim nie rozstawać po tym jak już dwukrotnie przysłany mi nowy Triton TSPL152 okazał się totalnym złomen, nie nadającym się do użytku. Aktualnie MacAllistera postrzegam jak super atrakcyjny, tani, profesjonalny sprzęt. Poważnie).