W końcu doczekały się dwa kątniki kupione jakiś czas temu, jeden to Ulmia z odchylakiem i ruchomą stopą, a drugi noname (jedynie czterolistną koniczynkę zauważyłem gdy go odnawiałem jakby wybitą w obudowie w otworze na nóż, ale stopa przyklejona podobnie do strugów Ulmii. Niestety nie zrobiłem zdjęć przed odnowieniem, ale Ulmia wyglądała całkiem, natomiast ten drugi strug dużo gorzej i miał pęknięty klin, który zrobiłem z dęba (z odpadu), nie wiem czy dobrze go zrobiłem, ale działa i jakoś wygląda, zobaczymy na jak długo go wystarczy. Stopy wyrównałem, w każdym ze strugów z przodu stopa była ok. 1mm wyżej niż z tyłu (za nożem). Wyrównałem stopę najpierw strugiem Stanley 4)i potem na papierze ściernym na kamieniu, też wyrównałem boki, żeby było 90stopni, żeby można było go użyć w pozycji poziomej (leżącej).
Po wyczyszczeniu i potraktowaniu pokostem lnianym.
Po woskowaniu
po próbie pracy
Nie wiem czy nie popełniłem błędu, bo po pokoście nie dawałem szelaku, pisało na puszce pokostu że odporny na wilgoć, zobaczymy. Strugi pracują ładnie, mój klin trzyma nóż dobrze, jestem jak na razie zadowolony.