Kupowałem już wiele narzędzi ręcznych do różnych prac i generalnie zawsze sprawdzała mi się zasada, że oszczędność na podstawowych sprzętach nie popłaca. Dlatego wkrętarki, szlifierki etc. mam Graphita, ale narzędzia ręczne: Facom, Gedore, Wurth, Knipex, Wiha, Tajima etc.
O ile twardo stałbym na stanowisku, że nie chcę walki z krzywo odlanym/wyszlifowanym strugiem metalowym, to nowy tani drewniak może być jakimś pomysłem. Tak czy inaczej jakoś mi się nie chce wierzyć, że narzędzie kosztujące nowe 80 zł w niewprawnych (czyli moich) rękach zadziała tak samo jak to za 600...