W starych zleżałych telefonach udawało się czase mkopnąć baterię ładując ją większym amperażem. Powiedzmy przez pierwszą godzinę ładowania był trup .....ale potem nagle ożywała.... tylko wtedy do tego w robocie mieliśmy odpowiedni zasilacz z regulacją.
Drugi pomysł to odlutować i podładować ładowarką modelarską.