Jedną z rzeczy, które lubię na Kornikowie, to troska i chęć pomocy, które dostrzegam w wielu wypowiedziach z radami i sugestiami. Tak odbieram Wasze wpisy o lodówce i wdzięczny jestem tym bardziej, że to też okazja do refleksji, weryfikacji, przemyśleń…
Przyjęlo się, że lodowka to rzecz raczej podręczna, szybkiego dostępu.
[...]
Usiądź w kąciku i przemyśl
Albo wywal te ścianki do spiżarki.
Szybki i łatwy dostęp rzecz ważna dla mnie.
Czy trzy dodatkowe kroczki (140cm) na wprost spowalniają dostęp? Czy zlikwidowanie bocznych ścian ułatwia dostęp? Myślę, że tak, ale dla jednych jest to kluczowe, dla innych nie. Jak zwykle chodzi o wartości.
Zrob projekt alternatywny.
Każda alternatywa, którą brałem pod uwagę to było istotne ustępstwo, zrezygnowanie z czegoś w sferze funkcjonalności bądź estetyki, z czegoś, co jest dla mnie ważniejsze. Na przykład powodowało brak lub znaczące ograniczenie powierzchni roboczej przy lodówce/kuchence/piekarniku.
Myślę też, że słowo „spiżarka” ma dużą siłę oddziaływania. Na użytek swojej wypowiedzi, nazwę to „wyodrębnioną częścią pomieszczenia ze ściankami osłaniającymi”. A więc umieszczenie lodówki w tej „wyodrębnionej części pomieszczenia” niesie
dla mnie następujące dobrodziejstwa:
- Wygoda przy rozpakowywaniu zaopatrzenia, zarówno tych produktów, które idą do lodówki, jak i tych co nie.
- Wygoda przy wyjmowaniu produktów z lodówki. Zawsze najpierw wystawiam wszystko, co mi potrzebne i zamykam lodówkę. Chcę to robić bez żadnego przemieszczania się i bez obracania się.
- Pozbywam się z widocznej przestrzeni dużego elementu, który dla mnie nie jest ładny niezależnie od tego, czy lodówka jest w zabudowie, czy wolnostojąca.
- Nie otwieram lodówki „przypadkiem”, kiedy wchodzę do kuchni napić się wody. Śmieję się, bo to śmieszne, ale piszę to na poważnie.
...no i to była wypowiedź o wartościach.