Ten pad ma chyba z 20 lat.
Kupiłem go na otarcie łez.
Te Rolandy są świetne. Możesz sobie bębnić w pokoju ile wlezie. Blachy są z gumy a bębny mają napięta siatkę. Jak wyłączysz prąd to słychać jakbyś walił w poduszkę....
Jest taki sklep w Berlinie just music który odwiedzam co pewien czas. Możesz na miejscu pograć na czym zapragniesz, choćby na didgeridoo... Te Rolandy też tam stoją