Podobno nie ma głupich pytań.......się okaże
Jakiś czas temu wpadł mi do głowy pomysł na zrobienie mini garden table bench'a. Mam z odzysku
kawał dębowego pniaka. Pogoda ładna, ciepło, więc piwnicę zamieniam na świeże
powietrze, świergot ptaszków, widok mrówków i biedronków...i jarmużu w warzywniaku
Mam do Was pytanie odnośnie tegoż pieńka. Górną część okorowałam, ale chciałam zachowować
trochę natury i pozostawić resztę tej kory.
Znacie jakiś sposób, a może przyjdzie Wam coś do głowy,jak to rozwiązać? Jakieś preparaty, obejmy
ala obręcze na beczki do wina?
Czy jakieś zabiegi pomogą ocalić korę?... czy pomimo wszelkich starań będzie sobie żyła własnym
życiem?
Dodam, że pieniek nieseznowany..co tam będę opisywała, na fotkach dobrze widać.
Będę Wam wdzięczna za każdą podpowiedź
Zdjęcie z imakiem zrobione w olchowym pniaku...tak na próbę, czy będzie się to trzymało...
i trzyma się całkiem dobrze
. Dodatkowo będzie przymocowane jedno skrzydło w celu
poprawy użytkowania. Oczywiście stolik z przeznaczeniem do drobnych, odstresowujących prac