Nie to żebym się czepiał ale zapytam tak :
| dlaczego sklepy spożywcze ( takie osiedlowe ) nie mają strony www z cenami :
-chleba
-batonów
-suchej krakowskiej
-etc
Może dla tego że działają lokalnie ?
To rozumiem i tego nie neguję. Wiadomo, że lokalny tartak nie jest zainteresowany pakowaniem trzech listewek i pchaniem tego do paczkomatu.
Większość hurtowni ma strony www lub wizytówkę w google , wystarczy zadzwonić zapytać .
Po prostu nie wszyscy mają ambicję i chęci działać globalnie , lokalny rynek im w zupełności wystarcza .
Do tego piję. Strony producentów sprzętu to kpina. Nawet katalogów normalnie nie ma, tylko PDF do ściągnięcia. W dzisiejszej dobie CMSów, wysiłek na poskładanie PDF jest porównywalny/większy niż na zaktualizowanie strony po prostu.
Natomiast jeśli idzie o hurtownie z materiałami, to patrząc po jakości ich stron, widać że internet mają gdzieś. I tutaj widzę lukę -> może gdyby im to ułatwić, tak żeby pani Basia, albo nawet i magazynier z hali mogli zaktualizować ofertę prostym formularzem, a całość usługi kosztowała grosze, to zainteresowaliby się tematem?
Ja rozumiem, że mając wielką halę, ileś tam osób na utrzymaniu, flotę aut, park maszynowy- średnio się uśmiecha do tego wydać kilka tysięcy miesięcznie na utrzymanie strony (o sklepie nie wspominając) na przyzwoitym poziomie. Ale gdyby zaoferować abonament za stówkę miesięcznie, gdzie prostym formularzem pracownicy są w stanie powrzucać ofertę i fotki, to może się okazać, że i detal jest opłacalny.
Oczywiście sobie teraz życzeniowo gdybam.