A paluszkami poczęstowali ??
Obi to nie warszawka
to północna Polska, stół trzy razy się uginał od jedzenia
My już w domu, dzięki Puzii za gościnę, podziękowania dla Oli za smaczne jedzonko było super Was znów spotkać i poznać prędzej nie widzianego Bartka
do szybkiego następnego
a dla tych co nie byli.
żałujcie bo towarzystwo najlepsze z najlepszych, jedzenie lepsze niż na śląsku i w warszawce serwują w knajpach po kuchennych realizacjach blond baby
a Pan z mafela z bagażnikiem narzędzi na pokaz i potestowanie sprzętu i z siatą gadżetów ekstra gość a akumulatorowa mini zagłębiarka po prostu rewelacyjna
kto nie był niech żałuje