Nie takie rzeczy my ze szwagrerm po pijoku robili....
To są kable, po dość wymęczonych narzędziach, które orały na okrągło po 12 godzin dziennie. Po prostu jak się kabel przy odgiętce 5mln razy zgina to w końcu żyła w środku się złamie.
Mam też takie, które przypadkiem zostały uszkodzone mechanicznie w środku długości. I co mam wywalić? Polutuję zaizoluję i będzie śmigać, bez zastanawiania się czy aby cyna nie jest zbyt miękka.
Jedyny problem mam z otwarciem tych wtyków, bo niby wiem jak ale nie chce to puścić z tych zaczepów.
Pytam bo może jest na to jakiś trik o którym nie wiem. Jak nie pójdzie po dobroci to jakoś to przegwałcę...