Tylko nie garaż, a budynek gospodarczy. Mniejszy podatek i chyba mniej komplikacji proceduralnych.


Piotr

Tylko pomysl czy warto..bo jak masz "zyczliwych" sasiadow to moze byc wiecej problemow niz to warte..

Tylko pomysl czy warto..bo jak masz "zyczliwych" sasiadow to moze byc wiecej problemow niz to warte..

masz na mysli ze urzad wysle info do wlasicieli sasiednich dzialek z opcja "protest" ?

no to byłoby wyjątkowe sku**ysyństwo, ale faktycznie żyjemy w Polsce... tu przecież drugi na pewno ukradł...

Nie do konca ale wchodzimy juz w kwestie interpretowania przepsiow a to jest domena sadu..

Tutaj chodzi o przeznaczenie nowo stawianego budynku. Do czego budynek gospodarczy jest przeznaczony jest dokladnie napisane w ustawie ( budynek przeznaczony do niezawodowego wykonywania prac warsztatowych oraz do przechowywania materiałów, narzędzi, sprzętu i płodów rolnych służących mieszkańcom budynku mieszkalnego, budynku zamieszkania zbiorowego, budynku rekreacji indywidualnej, a także ich otoczenia, a w zabudowie zagrodowej przeznaczony również do przechowywania środków produkcji rolnej i sprzętu oraz płodów rolnych)

Jak widac, "przechowywanie samochodu" nie jest tam ujete,

jest ujete w przenzaczeniu garazu (samodzielny obiekt budowlany lub część innego obiektu, przeznaczony do przechowywania i niezawodowej obsługi pojazdów mechanicznych.).  To nie jest oficjalna definicja z ustawy (bo ta nie zawiera) ale opiera sie na interpretacjach przepisow.

I wiem ze moze i trzeba wyjatkowego h**a, wspomaganego przez urzednikow, zeby tak sie przyje**c ale w moich okolicach podobna historia sie wydazyla, wlasnie ze wzgledu na niesnaski sasiedzkie.

Dodatkowo polecam przestudiowac rozporzadzenie MI ws. warunkow technicznych jakim powinny odpowiadac budynki i ich usytuowanie (nie pamietam daty, bodaj 2002, ostatnia nowela w 2019)

Powieś z tym budynku piłę i już służy do przechowywania narzędzi. Auto wprowadzasz okazjonalnie bo przesadziłeś z wielkością i budynek gospodarczy stoi pusty. Albo i nie okazjonalnie, bo tworzysz ozdoby amatorsko do swojego bolidu i przymierzasz czy pasuje.
Nie wierzę by znalazł się urzędnik który pójdzie do sądu z taką rzeczą, gdy się nie przyznasz żeś kombinował
BTW znajomy ma dwie wiaty, każda po 3 ściany. Stronami bez ścian skierowane do siebie i połączone (fizycznie, bo nie prawnie) za pomocą plandeki PCV (szerokości może 50cm). Ktoś doniósł, przyjechała komisja i oczywiście grozili. Kolega rzeczowo, definicja wiaty, ile wolno postawić na działkę itd. Skończyło się protokołem że nie wykryto uchybień.

On zgłosił, gmina mu nie oprotestowała tylko przyszła po fakcie. Wykonane wg zgłoszenia, a w zgłoszeniu wszystko opisane. To gmina miała obowiązek wykazać że jest niezgodnie z prawem. Plan od początku był taki jak przedstawiłem, stad poszło zgłoszenie.
Definicji Ci nie podam, bo nie byłem przy kontroli. Gdyby urzędnicy udali się do sądu, to potwierdziliby że nie oprotestowali budynku którego na zgłoszenie postawić nie można.
A że urzędnicy potrafią działać niezgodnie z prawem, to w naszym pięknym kraju oczywistość niestety

Definicji Ci nie podam

Nie podasz bo NIE MA jej w aktach prawnych. Są tylko opinie i interpretacje sądów..i tu czesto leży problem przy wiatach..bo my nie mamy prawa precedensowego i każdy sąd może sobie interprretować i opiniować od nowa..

On zgłosił, gmina mu nie oprotestowała tylko przyszła po fakcie.

O tym właśnie pisałem przy "milczącej zgodzie". Tu skończyło się dobrze. Czasami trzeba udowadniać że się nie jest tym wielbłądem.

Aaa..wlasnie..ppoż, Marcin mi przypomniał. Tu też bywa wesoło bo gdzieś w którymś rozporządzeniu stoi, że jak budynek ma elewację "palną" (a deska elewacyjna podpada) to zmieniają się odległości od granic. Jak by się ktoś komuś tego czepiał to do projektu wpisać impregnację ogniochronną. Przećwiczyłem na sobie i potem paru ludkom też tak robiłem.