No mam dziwny zgon w rodzinie mojej żony (strona siostry matki mojej małżonki - 2 pokolenie). Nie utrzymujemy bliskiego kontaktu 3-4 dłuższe rozmowy telefoniczne w roku . Fakty: kobieta lat 36, mieszkająca w UK, poczuła się bardzo źle na wigilię u brata, w poniedziałek dosłownie idąc zeszła z tego padołu. Podejrzenie wylewu lub zawału? Z nikłych informacji ponoć ma być sekcja. Nie słyszeliśmy, aby na coś chorowała. Rodzina bardzo proszczepienna. W UK ponad 80% zaszczypanych i ogrom po 3 dawce.