Miałem dzisiaj trochę czasu do południa i chyba jasny umysł.
Wziąłem na warsztat dwie lamelownice , Wojtka i Stachmiesza.
Do sprzętu Wojtka dokręciłem spowrotem stopę z hpl i próba. Kilka odpadów i większość wychodziło prawie dobrze.
Prawie ,ponieważ występowało minimalne przesunięcie rzędu pół milimetra w jedną , albo drugą stronę.
Składam to na luz prowadnicy i tak jak wspomniał Wojtek ,trzeba nauczyć się używać sprzętu
Później przyszła kolej na lamelownicę od kol. Stachmiesz, która u mnie zostanie pewnie na długo.
Dorobiłem dodatkową stopę (narazie z mdf , ale z czasem poszukam czegoś sztywniejszego) i jedziemy.
Kilka prób aby wyczuć sprzęt i zaczęło wychodzić idealnie. Kanty równiutkie, żadnych przesunięć.
Ogólnie jestem zadowolony z rezultatów pracy jedną jak i drugą lamelownicą.
W poniedziałek zamawiam formatki do pewnego projektu więc będzie okazja sprawdzić sprzęt w boju, ale o tym w osobnym wątku
P.S. Axolotl dawaj adres na PW i w tyg wyślę Ci paczkę.
P.S.2 Wojtek , dziękuję Ci bardzo za pożyczenie mi sprzętu. Dzięki Tobie stałem się posiadaczem "swojej" lamelownicy i cieszę się z tego jak małe dziecko. Po nawet krótkiej zabawie tym narzędziem zdałem sobie sprawę jak bardzo się męczyłem wiercąc pod kołki.