Rozumiem, że opisujemy to narzędzia, których byśmy ponownie nie kupili z powodu tego, że są bublami (bo jest jeszcze kategoria narzędzi, których byśmy ponownie nie kupili bo są nie przydatne w naszym warsztacie - też mam kilka takich
.
W tej pierwszej kategorii daje bez 2 zdań:
- kątowniki ciesielskie Silverline ... kąt 90st to tam mniej niż 89
.
- ściski na profilu aluminiowym Silverline - w 2 z 5 pękły szczęki, jeden wymieniłem, na drugi nawet nie chciało mi się tracić czasu.
- strug Topex
, i tak wybrałem najprostrzy (najmniej krzywy) ze wszystkich. Pamiętam, że kupowałem go w momencie jak nie śmierdziałem groszem, więc cena wydawała mi się i tak kosmiczna (30PLN+). Teraz służy mi jako obciążnik blokującej się rolety
. Jak chcę opuścić roletę, to wieszam go na pasku od zwijacza, zeby zapobiec automatycznemu zwijaniu, gdy idę roletę ręcznie pociągnąć w dół - do tego jest świetny. Coś tam nim też przestrugałem, ale kupowanie takich narzędzi to strata czasu.
- ściski "no name" - mam ich sporo, różne rodzaje. Śrubowe, automaty, itp. W każdym po chwili używania coś się psuje. Nie kupiłbym nic poniżej Stalco, które też mają swoje wady, ale mają więcej zalet. W tych marketowych mechanizm zaciskowy (w automatach) padał po 5 zaciśnięciach, w śrubowych najczęściej odpadał element zaciskowy ze śruby (ta mała stopka?) - nie mówiąc o tym, że wszelkie gumki czy plastiki "ochronne" po 3 zaciśnięciach są już do wyrzucenia.
Jak spostrzegę w garażu jakieś inne fantastyczne narzędzia to na pewno dopiszę do listy
.