Autor Wątek: Następny przystanek: Moskwa.  (Przeczytany 2481 razy)

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #15 dnia: 2021-10-10 | 15:04:34 »
Spokojna głowa, komuna unijna nas nie wypuści ze swoich objęć, jesteśmy im potrzebni wystarczy sprawdzić jakie ichniejsze firmy płacą u nas podatki w porównaniu do lokalnych i ile kasy transferują za granicę.  Brytyjczyków wypuścili bo oni potrafią pilnować własnych interesów i przeszkadzali im w budowie nowego porządku wspólnego rynku.

Lepsze warunki podatkowe od wielu lat firmy ze świata dostają w Czechach czy na Słowacji i tam się lokują nowe zakłady produkcyjne. Od nas biorą pi***oły nie wymagające dużych inwestycji, ramy, usługi czyszczenia/malowania, konstrukcje stalowe - to wszystko można dość szybko zacząć kupować z innych kierunków itp. W samochodówce jest trochę producentów, ale też umiarkowanie skomplikowanych rzeczy. A towary dalej będą sprzedawać, ich sieci handlowe dalej będą sobie działać itd.
Brytyjczyków też chcieli zatrzymać oferując kolejne specjalne warunki, no ale tak długo tłukli Brytyjczykom że UE jest zła i jest przyczyną wszelkich kłopotów, że ludzie powiedzieli "no to wychodzimy" I nagle zwolennicy brexitu jeżdżący na nim przez kolejne wybory do stołków w parlamencie się ocknęli że jednak może nie być tak w pytę jak obiecywali no i po cichu się wycofali rakiem z poparcia dla wyjścia z UE.
Dziś mają spore problemy, a jeszcze kapitał z City nie odpłynął całkiem. Zwolennicy mówią że to przejściowe, przeciwnicy że to początek ostrego zjazdu. Żeby się zapisać do UE Brytyjczycy potrzebowali aż trzech podejść, ciekawe czy będzie czwarte i czy znowu UE popełni błąd dopuszczając do specjalnych warunków....
Zresztą nawet jeśli nie wyjdzie do pol-wypi***olu to przecież brak praworządności = brak kasy, a np Chiny zakazały eksportu nawozów co już odbiło się na wzroście cen. Brak dopłat to bankructwa w rolnictwie no i powrót upraw na własne potrzeby w każdym spłachetku ziemi :)

Offline wojo72

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 747
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #16 dnia: 2021-10-10 | 15:31:40 »
Lepsze warunki podatkowe od wielu lat firmy ze świata dostają w Czechach czy na Słowacji i tam się lokują nowe zakłady produkcyjne. Od nas biorą pi***oły nie wymagające dużych inwestycji, ramy, usługi czyszczenia/malowania, konstrukcje stalowe - to wszystko można dość szybko zacząć kupować z innych kierunków itp. W samochodówce jest trochę producentów, ale też umiarkowanie skomplikowanych rzeczy. A towary dalej będą sprzedawać, ich sieci handlowe dalej będą sobie działać itd.

Poważnie? A podobno jesteśmy potęgą w produkcji agd w europie, w innych dziedzinach też nie jest źle. Propaganda propaganda ale trochę obiektywizmu przydało by się zachować.

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #17 dnia: 2021-10-10 | 16:18:13 »
Pamiętam że za PRLu byliśmy bodaj piątą potęgą gospodarczą na świecie w przemyśle ciężkim i chyba w pierwszej dziesiątce jeśli chodzi o ogólny rozwój gospodarki.
I nie mówię o propagandzie tylko o tym co się wwozi/wywozi do zakładów w Polsce i u sąsiadów, fakt że głównie miałem kontakt z branżą automotive, ale i inne rzeczy też wchodziły w grę. Rozmawiałem kiedyś z pracownikiem zakładu robiącego fotele samochodowe, Niemiec twierdził że od decyzji na poziomie pracownika (to znaczy gdy ludzie się dowiedzieli że będą zmiany) do rozpoczęcia produkcji w Czechach nie minął miesiąc.
Owszem produkujemy sporo AGD bo praca jest u nas tania, a zbyt mamy w tej złej UE. Co się stanie jak się wypiszemy z UE? Ile pralek, lodówek i suszarek będziemy sprzedawać na rynku krajowym? Czy ich sprzedaż do UE będzie się opłacała właścicielom zakładów skoro za podobne pieniądze mogą je produkować w Czechach czy Rumunii z których nie będą musieli płacić cła importowego? Ile tego co produkujemy, faktycznie produkujemy. A nie składamy z komponentów dowiezionych z Chin czy innych krajów?

Offline wojo72

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 747
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #18 dnia: 2021-10-10 | 19:00:15 »
Owszem produkujemy sporo AGD bo praca jest u nas tania, a zbyt mamy w tej złej UE. Co się stanie jak się wypiszemy z UE? Ile pralek, lodówek i suszarek będziemy sprzedawać na rynku krajowym? Czy ich sprzedaż do UE będzie się opłacała właścicielom zakładów skoro za podobne pieniądze mogą je produkować w Czechach czy Rumunii z których nie będą musieli płacić cła importowego? Ile tego co produkujemy, faktycznie produkujemy. A nie składamy z komponentów dowiezionych z Chin czy innych krajów?

O tym czy obowiązuje stawka celna wwozowa decyduje kraj importera, gdybyśmy nawet wyszli z Unii co jest zupełnie nierealne to nikt by nam nie zabronił  prowadzić wymiany handlowej na podobnych zasadach jak np.  Szwajcaria czy Norwegia które w Unii nie są, za to są w strefie Schengen.  Niemieckie fabryki samochodów to też obecnie głównie montownie, najlepiej widać  aktualnie jaka jest dostępność nowych samochodów w salonach jak są problemy z dostawami podzespołów z dalekiego wschodu. Samochody elektryczne to już będzie całkowite uzależnienie tej branży od azjatów.

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #19 dnia: 2021-10-10 | 20:01:46 »
Tylko majfriend zerowa stawka wwozowa musiałaby oznaczać że i Polska puszcza na zerowej stawce produkty z UE. Np rolnicze, z ichniejszymi dopłatami. Co jest raczej mało realne.
Co do Szwajcarii to procedury są przeprowadzane i jakieś daniny są płacone ekstra. Coś w stylu VAT chyba. Już samo to generuje koszty (agencja celna w kraju wysyłki, agencja celna w kraju odbioru). Niby można by wyzerować stawkę VAT dla produktów eksportowanych, ale... to góry kasy i władza nigdy na to nie pójdzie w przypadku partnera do którego mamy tak duży eksport jak do UE.
No i najważniejsze, jaki interes w utrzymaniu tych zakładów w Polsce mieliby ich właściciele (jeśli zagraniczni) lub kupować w Polsce, a nie u jednego z partnerów wewnętrznych?
Niemieckie fabryki samochodów biorą np skrzynie biegów z zakładów w Czechach, sprzęgła z Wegier, klocki/tarcze hamulcowe i część foteli z Polski, wytłoczki stalowe z Hiszpanii, wiązki elektryczne z Niemiec (maleńki zakład na zadupiu, niedaleko Freiburga) itd. Produkcja od dziesięcioleci jest rozrzucona, a teraz w UE jest rozrzucona bardzo. To czy wytłoczki dla VW robi firma w kraju Basków, a dla Seata w Czechach to decyzja samych korpo i za cholerę nie dojdziesz jak się to może opłacać :) Z Chin też sporo rzeczy idzie, ale chyba dużo mniej niż z EU. Choć na pewno kłopoty z importem dały się we znaki, podobnie brexit. Np wyświetlacze dla Porsche szły do UK i dopiero z UK szły na kontynent. Bo się opłacało importować przez wyspę, gdyż królowa miała niższe opłaty. A teraz trzeba więcej płacić i do tego jeszcze problemy z kontenerami.. To tak w ramach ciekawostki ;-)
A czy ktoś by nam zabronił prowadzić wymianę na podobnych zasadach jak Szwajcaria? OCZYWIŚCIE. KAŻDY kraj w UE poprze blokadę importu jeśli to spowoduje że produkcja będzie przeniesiona do ich kraju. Raczej bym się nie łudził że "nasi sojusznicy z IIWŚ"* czyli Wegrzy, zawetują coś co im poprawi koniunkturę gospodarczą. Jesteśmy krajem taniej siły gospodarczej i trzeba to przyjąć na klatę. Wszystkie nowoczesne technologie które miały nas popchnąć w stronę innowacyjnej gospodarki i bogatego społeczeństwa spalały na panewce.

* - premier czy prezydent mi to objawił. A przecież by chyba nie kłamali.

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1401
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #20 dnia: 2021-10-10 | 20:05:48 »
Nie chcę się rozpisywać więc tylko krótko - myślę tak jak autor wątku . Popieram i wspieram poglądy @oldringo.
@KolA i to nie jest gównoburza, gównoburza to jest pseudo-reforma ,którą forsuje głupek ,który przegrał kilka procesów z lekarzami ,których skarżył o błędy w sztuce lekarskiej w leczeniu jego ojca. I taka jest prawda , palant mści się wciągając w Polaków w awanturę ,która nie ma sensu.
« Ostatnia zmiana: 2021-10-10 | 20:08:03 wysłana przez krzysiek »

Offline wojo72

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 747
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #21 dnia: 2021-10-10 | 21:37:38 »
Tylko majfriend zerowa stawka wwozowa musiałaby oznaczać że i Polska puszcza na zerowej stawce produkty z UE. Np rolnicze, z ichniejszymi dopłatami. Co jest raczej mało realne.
Co do Szwajcarii to procedury są przeprowadzane i jakieś daniny są płacone ekstra. Coś w stylu VAT chyba. Już samo to generuje koszty (agencja celna w kraju wysyłki, agencja celna w kraju odbioru). Niby można by wyzerować stawkę VAT dla produktów eksportowanych, ale... to góry kasy i władza nigdy na to nie pójdzie w przypadku partnera do którego mamy tak duży eksport jak do UE.

Majfriend w eksporcie ogólnie rzecz biorąc obowiązuje stawka zerowa VAT w kraju sprzedawcy, podatek naliczany jest w kraju kupujacego, są takie umowy międzynarodowe o zapobieganiu podwójnemu opodatkowaniu. Koszty odpraw wprawdzie są, ale nie są to jakieś wielkie kwoty unijna biurokracja przejada znacznie większe. 

Co do korzyści wspólnej polityki rolnej to zdania są podzielone, możliwe że bez dopłat ceny by nie wzrosły dzięki wzrostowi wydajności (limity produkcyjne)
https://www.gazetaprawna.pl/magazyn-na-weekend/artykuly/8218005,wspolna-polityka-rolna-nadprodukcja-doplaty-unia-europejska.html

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #22 dnia: 2021-10-10 | 22:50:28 »
No to czekam z niecierpliwością na te umowy, bo skuteczność dyplomacji mamy niespotykaną ;-)

System dopłat jest chory, ale jest ogólnoświatowy. Można go zlikwidować w EU, ale wtedy trzeba rekompensować dopłaty w innych regionach świata cłami zaporowymi. I jestem zwolennikiem takiego pomysłu.
Poza zwykłymi dopłatami ekstra dla rolników, są jeszcze w różnice kosztów produkcji. Porównaj ceny choćby oleju napędowego w Polsce (albo Italii), Chinach i USA.
Zniknięcie mniejszych gospodarstw to nie kwestia dużych graczy na tym rynku, tylko opłacalności produkcji. Z kilku hektarów ciężko żyć. Sąsiad uprawiał kilkadziesiąt, teraz robi w innej branży bo zarabia więcej, pracuje mniej, nie ma hazardu pogodowo-cenowego. A jego ziemię uprawiają już inni. Taki jest trend, powiększanie farm i obniżanie kosztów na hektar, maksymalizacja zysków (o, i tu pojawiają się ogromne monokultury, problem dla zapylaczy, ptactwa, drobnej zwierzyny itd.). Totalną bzdurą jest teza o zaniechaniu powiększania gospodarstw. Im większy areał, tym bardziej opłaca się stosować duże maszyny przyspieszające pracę i na tonę plonu koszty spadają. Dalej jest obróbka przedsprzedażowa - tu też linie do mycia, pakowania itp rozkładają się na przerobioną tonę/godzinę itd itp.
Można wszystko wrzucić w wolny światowy rynek i wtedy wysoce zmechanizowana uprawa w np Chinach czy bliżej, na czarnoziemiach Ukrainy będzie tak tania że zlikwidujemy unioeuropejskie gospodarstwa jako nieopłacalne.
Tylko jak sobie przypomnimy polskie rolnictwo przed wejściem do UE to... no cóż, nie byłoby szans konkurować z nikim bez gigantycznego wsparcia z UE.

Offline Jabbbbba

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 165
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #23 dnia: 2021-10-11 | 11:01:53 »
Najwięcej nauczyć możemy się analizując przeszłość. Aktualna sytuacja w obozie władzy a dokładnie jej zacietrzewienie na temat własnej potęgi, nieomylności i pseudo honorze strasznie przypomina mi czasy II RP. Od lat przeciętny polak uważa swój kraj za honorową ofiarę II WW, zbawcę narodów, iskrę która odmieni Europę, ale prawda jest taka, że od wieków jesteśmy tylko granicą, która oddziela dwie Europy. Moim zdaniem musimy zrozumieć, że w dzisiejszych czasach bycie "cocky" i uważanie się za nie wiadomo kogo do niczego nie prowadzi... Najlepiej wyjść z UE, wyjść z NATO, nasikać na Bidena i budować sojusz od morza do morza (ale tylko z pozycji lidera, bo bycie tylko członkiem jest uwłaczające)... Wiadomo, że ostatecznie każdy gra na swoją korzyść, ale dla nas innego wyjścia nie ma jak trwać w wspólnocie i wybierać polityków, którzy są świadomi sytuacji geopolitycznej i na pierwszym miejscu mają długofalowe dobro narodu a nie własne ego.

Nie piszę tego z pozycji eksperta. Temat jest bardzo rozległy i skomplikowany. Sam do tej pory myślałem, że dzielna DOBRA Polska jako pierwsza przeciwstawiła się ZŁYM szwabom a sławne przemówienie Józefa Becka sprawiało, że miałem gęsią skórkę. Odcienie szarości uświadomił mi dopiero ten film na YT a cały audiobook serdecznie polecam i wart jest wydania 30zł (to nie żadne foliarskie brednie, to kanał Ciekawe Historie, który wielu z was pewnie kojarzy)

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #24 dnia: 2021-10-11 | 16:38:52 »
W niedzielę grupa 26 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku wydała oświadczenie.

Stwierdzili w nim, że wyrok "wywołał wielkie zaniepokojenie społeczne ze względu na jego przewidywalne niszczące następstwa dla pozycji Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa członkowskiego Unii Europejskiej".

Byli sędziowie swoje zastrzeżenia zawarli w dziesięciu następujących punktach:

    "nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. został wydany w celu zagwarantowania nadrzędności Konstytucji wobec prawa unijnego, ponieważ taka pozycja Konstytucji została wystarczająco utrwalona w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału (w sprawach K 18/04, K 32/09, SK 45/09);"
    "nieprawdą jest, że sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. mieści się w ramach kompetencji Trybunału i jest zgodny z Konstytucją;"
    "nieprawdą jest, że prawo unijne i dotychczasowe orzecznictwo TSUE kwestionują czy naruszają nadrzędność Konstytucji w polskim porządku prawnym;"
    "nieprawdą jest, że TSUE wymaga od polskich sądów zaniechania przestrzegania i stosowania Konstytucji jako nadrzędnego prawa Rzeczypospolitej;"
    "nieprawdą jest, że stosowania przez polskie sądy prawa unijnego nie da się pogodzić ze stosowaniem przez nie Konstytucji;"
    "nieprawdą jest, że kwestionowanie przez instytucje unijne naruszania przez polskie ustawy i praktykę ich stosowania zasad niezawisłości polskich sędziów, orzekających także w dziedzinach objętych prawem Unii, wykracza poza kompetencje przyznane Unii Europejskiej na podstawie art. 90 ust. 1 Konstytucji;"
    "nieprawdą jest, że prawo Unii Europejskiej i orzecznictwo TSUE wkracza w normowanie ustroju sądownictwa w Polsce, ponieważ obrona niezawisłości sędziowskiej nie należy do ustroju sądownictwa;"
    "nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. będzie w stanie wywołać inne skutki prawne, niż wywieranie nacisku na działalność orzeczniczą polskich sędziów i grożenie im postępowaniem dyscyplinarnym"
    "nieprawdą jest, że Trybunał Konstytucyjny ma kompetencje do badania zgodności orzeczeń TSUE z Konstytucją i decydowania o wybiórczym respektowaniu orzecznictwa TSUE przez Polskę jako państwo członkowskie;"
    "nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r."

Pod oświadczeniem podpisali się sędziowie TK w stanie spoczynku: Stanisław Biernat, Teresa Dębowska-Romanowska, Kazimierz Działocha, Lech Garlicki, Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński, Adam Jamróz, Stefan Jaworski, Leon Kieres, Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska, Wojciech Łączkowski, Ewa Łętowska, Marek Mazurkiewicz, Andrzej Mączyński, Janusz Niemcewicz, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Ferdynand Rymarz, Andrzej Rzepliński, Jerzy Stępień, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Mirosław Wyrzykowski, Bohdan Zdziennicki, Andrzej Zoll i Marek Zubik.

Offline Jaksa Krausendorf

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 79
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #25 dnia: 2021-10-11 | 18:25:16 »
O co w tym temacie chodzi właściwie?
To oczywiste, że polska konstytucja stoi ponad umowami międzynarodowymi. Polska odpisując takie umowy z Brukselą zrzekła się w niektórych sprawach orzecznictwa na rzecz unii, ale tylko w niektórych. O sadownictwie np. nie ma mowy w traktacie lizbońskim. Podobnie orzekł Rzepiński w 2010 roku.
A wybór między Rosją a Niemcami jest wyborem między młotem a kowadłem. Ruskie chcą nas wziąć pod but bo czują nad nami cywilizacyjną przewagę ale wynika to z ichniego panslawizmu, Rosja czuje się matka wszystkich Słowian i dlatego pragną wziąć Europę wschodnią pod swoje skrzydła. Patrząc na historię to gorzej było mimo wszystko pod Niemcem. Germanizacja kontra krolestwo polskie. Celem Niemiec od kajzera było Podporzadkowanie sobie Słowian i wykorzystanie ich jako taniej siły roboczej.
A że Polska nie kieruje się gospodarką tylko słusznością w swojej polityce to inna sprawa. Gdybyśmy kierowali się gospodarką już dawno przez Polskę szedł by rurociąg od Ruskich i to my byśmy narzucali Niemcom marżę a nie odwrotnie. Jak ktoś powiedział symbol jedności unijnej leży na dnie Bałtyku.

Online szmar

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2069
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #26 dnia: 2021-10-11 | 18:34:12 »
Chyba to wyjście Polski z UE jest możliwe bo czeska firma RegioJet  planuje od lata 2022 uruchomić nocny pociąg Warszawa Bruksela ( i  z powrotem). nie wiem ile razy w tygodniu ale na wyprowadzki europosłów jak znalazł.


 https://www.fly4free.pl/utk-zgoda-na-polaczenie-regiojet-z-polski-do-holandii-i-belgii/

Offline wojo72

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 747
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #27 dnia: 2021-10-11 | 20:08:21 »
Chyba to wyjście Polski z UE jest możliwe bo czeska firma RegioJet  planuje od lata 2022 uruchomić nocny pociąg Warszawa Bruksela ( i  z powrotem). nie wiem ile razy w tygodniu ale na wyprowadzki europosłów jak znalazł.

A masz info kiedy analogiczną nocną linię do Moskwy otwierają? :)

Offline fyme

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10363
  • Chciałem napisać coś mądrego więc... "coś mądrego"
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #28 dnia: 2021-10-11 | 20:11:56 »
O co w tym temacie chodzi właściwie?
To oczywiste, że polska konstytucja stoi ponad umowami międzynarodowymi. Polska odpisując takie umowy z Brukselą zrzekła się w niektórych sprawach orzecznictwa na rzecz unii, ale tylko w niektórych. O sadownictwie np. nie ma mowy w traktacie lizbońskim. Podobnie orzekł Rzepiński w 2010 roku.
A wybór między Rosją a Niemcami jest wyborem między młotem a kowadłem. Ruskie chcą nas wziąć pod but bo czują nad nami cywilizacyjną przewagę ale wynika to z ichniego panslawizmu, Rosja czuje się matka wszystkich Słowian i dlatego pragną wziąć Europę wschodnią pod swoje skrzydła. Patrząc na historię to gorzej było mimo wszystko pod Niemcem. Germanizacja kontra krolestwo polskie. Celem Niemiec od kajzera było Podporzadkowanie sobie Słowian i wykorzystanie ich jako taniej siły roboczej.
A że Polska nie kieruje się gospodarką tylko słusznością w swojej polityce to inna sprawa. Gdybyśmy kierowali się gospodarką już dawno przez Polskę szedł by rurociąg od Ruskich i to my byśmy narzucali Niemcom marżę a nie odwrotnie. Jak ktoś powiedział symbol jedności unijnej leży na dnie Bałtyku.
Cały pic polega na tym że ruszając sądy w sposób jaki to nasza szanowna władza zrobiła pokazała palec konstytucji i trójpodziałowi władzy. Oni powołują się na konstytucję jak im to na rękę.

Offline wojo72

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 747
Odp: Następny przystanek: Moskwa.
« Odpowiedź #29 dnia: 2021-10-11 | 20:22:04 »
Cały pic polega na tym że ruszając sądy w sposób jaki to nasza szanowna władza zrobiła pokazała palec konstytucji i trójpodziałowi władzy. Oni powołują się na konstytucję jak im to na rękę.

Nasze sądownictwo jak i cały wymiar sprawiedliwości jest zabetonowany w korporacjach zawodowych, są tacy którzy proponują żeby sędziowie do sądów okręgowych byli wybierani w wyborach powszechnych ale na to ani poprzednia ani obecna władza się nie zgodzi.