Te ołówki - ich cena to jeszcze ciul ok 45 zł. Ale z rysikami do nich przesadzili - ok 30 zł za 8 szt. Dlatego nie kupuję.

Nie wiem czy ci starczy. Ktoś pisał tu na forum że to trzeba ostrzyć bardzo często i zużywa się szybko.

Mam oba. Powiem tak. Nie jestem ich fanem. Faktycznie wkłady są bardzo miękkie. Szybko się zużywają. Ale plusem jest to że mają różne kolory. Dlatego mam dwa jeden standardowy drugi widoczny na ciemnym materiale. Przy płycie jest to ważne. Przy litym na ciemnych egzotykach może się przydać biały wkład. Mnie to nie dotyczy ostry rysik jest przed pierwszym przejazdem. Używam go do wstępnego zaznaczania. Precyzyjne trasowanie ołówkiem automatycznym 0,5 mm (chyba, mieści się w liniał precyzyjny incra) Najważniejsze jest to że ciężko go zgubić bo kosztował tyle monet faktycznie pomocne jest to że ma swoje miejsce w kaburze. Plusik za to że temperówka jest zawsze z nim ( o ile ołówek się nie zgubi ) Reasumując. Trochę bajer, ma też jakieś plusy. Na pewno nie jest niezbędny i ratujący życie. Ale miło dostać go jako prezent , albo coś w tym stylu

Jako kompletny laik muszę zapytać: w czym one są takie zaje**ste że kosztują 5x więcej niż przyzwoity ołówek automatyczny? Bo cena taka jakby co najmniej miały laskę robić

Ciekawa dyskusja o ołówkach automatycznych, ja mam tylko chińczyka z aliexpress ale chyba nie potrafię z niego korzystać bo ciągle łamie wkłady

Żona zamówiła sobie donice ogrodowe więc miałem pretekst do zakupów, kątownik Wolfcrafta to wzorcowe 91 stopni

Mam uchwyt wiertarski wolfcrafta na hexa, do mniejszych wierteł. Teoretycznie miał być precyzyjniejszy, ale wiertła latają w nim jakby miały srakę. Marko na "wu", wstydź się.

@Flacha dzięki, dopiero zauważyłem Twój wpis. Zaraz zerknę co mają ciekawego i może zamówię i porównam z swansonem.

edit: A dzisiaj tak
Jest to moje pierwsze narzędzie ze stajni tego producenta, zobaczymy co to warte