Wiedząc jaki z Ciebie perfekcjonista to wierzę na słowo.
Szkoda, że wtedy nie zrobiłem zdjęcia tej fuszery bo to był jakiś dramat. Cięcia krzywe, odpryski na szkliwie, szpary jak rów Mariański no szkoda słół. Wolałem nie ryzykować wykonania w takim stylu całej łazienki.