Ale to nie są monitory.
Właśnie wczoraj z kolegą zastanawialiśmy się czym się charakteryzują monitory, że tak się nazywają.
No cóż, wynika z tego chyba moja ignorancja. Nazwałem je tak potocznie ze względu na niewielkie rozmiary.
Wzmacniacz - nic specjalnego, amplituner Pioniera, który spisywałem na straty, a jednak tak zaskakująco dobrze zgrał się z nowymi głośniczkami, że zamiast jego wymienić, kupiłem wczoraj na przekór wszystkiemu i wszystkim trendom odtwarzacz cd, bo mój stary od wielu lat nieużywany z powodu szwankującej optyki doprowadzał mnie do szału. A że z powodu cholernej zarazy, totalnie kiepsko jest z dostępnością do sprzętu, wziąłem z półki troszkę droższego od zamierzeń pięknego, minimalistycznego Rotela i całość gra po prostu cudownie. I tak samo wygląda.
Jeden oczywisty minusik to, że obydwa bastiony klasy samej w sobie, też polazły produkować do ryżowych.