Szukam czegoś podobnego jak Tomasko, więc pozwolę się podłączyć pod temat.
Również potrzebuję czegoś małego, poręcznego, zawsze gotowego do użycia, żeby awaryjnie ogarnąć kawałek podłogi np po ostrzeniu kredek, czy wysypaniu paczki ciastek przez dzieciaki bez zbędnych ceregieli z rozkładaniem i podłączaniem rur i węży, czy nie daj boże zalewaniem wodą. Oprócz tego przyda się do odkurzania samochodów, czy posprzątania po przysłowiowym wierceniu dziury pod kołek w ścianie. Do grubszego sprzątania mam duży odkurzacz wodny i na samą myśl o jego przygotowaniu, a potem rozkładaniu, myciu itd po zakończeniu odkurzania przechodzi mi ochota na sprzątanie, dlatego myślę o drugim, "pomocniczym" odkurzaczu właśnie na takie okazje, który będzie zawsze pod ręką gotowy do działania. Myślałem o czymś takim, jak pokazał sgt_raffie, ale do samochodu to pomyłka, tu musi być coś, co ciągnie jak normalny, duży odkurzacz, a nie zabaweczka do wciągania okruszków z paneli. Dlatego zastanawiam się nad czymś takim, jak DeWalt DCV582. Wydaje się idealny: niezbyt wielki i w miarę poręczny, nie trzeba go składać i rozkładać, wystarczy odwinąć wąż, ewentualnie podłączyć ssawkę i w 2 sekundy gotowy do działania. Do tego moc normalnego odkurzacza i zasilanie sieciowe oraz z baterii 14 lub 18V od elektronarzędzi DeWalta - mam 2 x 5Ah 18V od wkrętarki więc nic nie muszę dokupować. W teorii super, ale w ręce tego nie miałem, więc nie wiem, a kosztuje 4 razy tyle co takie małe popi***ółki. Miał ktoś do czynienia z tym wynalazkiem? Opinii w sieci jak na lekarstwo a jakoś nie mam ochoty być testerem