Taki tam sucharek - i nie daj Bóg - nic Qosobowo, znaczy się personalnie
Do gabinetu psychiatry wchodzi gość, klęka i zaczyna chodzić na kolanach z czymś w zębach.
- A kto to do mnie przyszedł? Kotek? - pyta zaciekawiony lekarz.
Gość lezie w kąt pokoju. Psychiatra spogląda za nim:
- Piesek?
Facet węszy przy listwie podłogowej i przechodzi w drugi kąt. Doktor podąża za nim wzrokiem:
- Aaa. Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje kawałek przewodu z ust:
- Panie, weź się ku**a od******ol i daj mi podłączyć ten internet!