Wchodzę kiedyś do klienta a tam właśnie takie małe gówno układając życia się pod nogi. Ja odskakuje z przestrachem. Klient mówi, żebym się nie bał, nie pogryzie. Odpowiadam, że nie o siebie się boje ale o to małe coś co wlezie mi pod buty, ja to to rozdeptane i będę miał problem a nie robotę😱