zaprojektowanie kilkunastu etykiet na wina z nazwami typu: Kasia Baloo, Kochanica Dziedzica, Cycata Zocha itp.
No. Czyżby spod Twojej ręki wyszła wspaniała etykieta na "Wino Wiśniowe Mocne jak Byk"
@krzysiek, nie miałem przyjemności z tym trunkiem
, zdarzyło mi się później raz jeden pracować dla producenta wina TUR, ale dla niego robiłem stoisko na targi do Poznania i jakieś teczki, ulotki - i miało to zlecenie drugie dno i to też moim zdaniem całkiem śmieszna historia - choć przyznam że oprócz tego zapamiętałem je jako dochodowe i bezproblemowe jeśli chodzi o wynagrodzenie. Pierwsze spotkanie miałem na terenie zakładu (pod Łodzią), a poźniej raz w tygodniu pojawiałem się na korekty w jednym z łódzkich biurowców, gdzie było "biuro", przyznam się że pierwszy raz widziałem biuro, gdzie nie było ani jednego biurka, żadnej maszyny do pisania, były za to barki, jakieś kanapy i szezlągi, oraz za każdym razem inne Panie w baaardzo krótkich spódniczkach z tapirem na włosach i raczej nie były to stenotypistki