Też takie coś przerabiałem, u mnie skrzypienie spowodowane było juz przez legary, one się ruszały i dodatkowe dokręcanie desek nic nie dawało. Niestety wiercenie co jakiś czas otworów nie wchodziło w grę i pianowanie.
Jednak w najgorszym miejscu przy drzwiach po zdjęciu progu było trochę dostępu i wpuściłem tam ze 2 tuby piany (jakaś najtańsza niskoprężna) i pomogło, około dwa lata się trzyma. Niczym tez nie dociążałem podłogi, piana jej nie podniosła.
Inna sprawa że podłogi na legarach takie już są, w innym pokoju mam zdecydowanie nowszą, na pióro-wpust legary były niby suche a i tak coś zaczyna skrzypieć. Chyba tylko klejone do wylewki nie skrzypią.