Dziękuje za odpowiedzi.
Wnioski takie:
-nie szarżować żółtymi frezami
-6 mm to delikatny frez zbierać malutko

Zaciekawiło mnie to zdjęcie. Czy ty za pomoca tej prowadnicy robiłeś kółka ta frezarką?


To taki własny patent czy ta prowadnica też może służyć do wycinanania otworów?

Ta prowadnica może służyć do wycinania otworów jest to pokazane w instrukcji łącznie z tym jak ją przezbroić do większych średnic.
Własnych patentów nie posiadam co mnie wkurza bo żeby cokolwiek zrobić muszę dużo się namyśleć\napracować aż wymyślę jakiś przyjemny sposób na wykonanie jakiejś czynności\operacji. Ale tutaj ilość problemów jakie napotkam zaowocują doświadczeniem które jest bardzo pomocne.

Ale tutaj ilość problemów jakie napotkam zaowocują doświadczeniem które jest bardzo pomocne.

Mam to samo z budową mojej kuchni. Szkoda że pierwszą kuchnię buduję dla siebie bo z tymi błędami, które wychodzą po drodze będę musiał żyć przez lata

Żółte frezy sprzedają w unimax .Nie napisali z jakiej to firmy.
Używam okazjonalnie od lat i nie mam z tym problemu.
Wszystko trzeba z czuciem.

Używam żółtych frezów od lat. Tyle, że wyprodukowane w US&A przez firmę Oldham, a jeden kosztował równowartość niezłej klasy frezarki. Póki co żaden nie pękł i wciąż są ostre.  Tym samym nie demonizujmy żółtego...

Mówiąc o "żółtych frezach" miałem na myśli nie tylko kolor

Posiadam silnik 4 kW 2850 obr/min, takie jest oznaczenie na tabliczce. W dtr-ce jest podane, że silnik ma obroty synchroniczne 3000 obr/min i tak są przeliczone przełożenia dla piły.  Po co podaje sie obroty synchroniczne silnika? Może ktoś to w jakiś prosty sposób wytłumaczyć?

o quwa to troszkę mało oddaje

A ja z innej beki. Jako, że koronowariusaśmingusa mamy, a ja tradycjonalista więc polać komuś muszę więc wymuszony sytuacją polewam głównie sobie i takie mnie oto zagwozdki nachodzą, których przejść logicznie z powyższych względów nie mogę, więc wybieram się do Was o wsparcie.
Jutro muszę rozświetlić pole widzenia w kuchni, która mnie niezmiernie czasowo i nerwowo dręczy, więc proszę o poradę.
Podsyłam rysunek poglądowy tych szafek i pytanie jak to estetycznie ledowo rozkminić.
Pytanie zasadnicze: czy można transformator podpiąć na stałe do zasilania, bo wtedy pytania w ogóle nie było i wszystko jest prościutkie, lecz zdrowy rozsądek podpowiada, żeby go podpiąć dopiero po wyłączniku (tak, żeby pracował tylko w razie użycia), a wtedy kabelków nieco przybywa i ukrywać też trzeba nieco więcej, a tego klientka na wskroś nie znosi i mam rozkminę, której w obecnym stanie już nie mogę pokonać, a jutro jadę na plac boju i.......??  
Jakby ktoś coś szepnął Jakie średnice bezpieczne przewodów stosujecie do zasilacza 230V, bo potem 12V to standard... itd, itp
W załączniku kolor niebieski to wyłącznik dotykowy, a reszta to.......... chaos
Najprościej to jest podpiąć wyłącznik za 12 V, ale wtedy trafo cały czas pracuje, a to chyba niezdrowe?

No właśnie, że pstryczek ma być jeden, a ledy te mocniejsze, ale poniżej 3 metrów, zasilacz chyba 50 W, kupowałem go jesienią i tak sobie leży, ale chyba podaję poprawnie.

Tobie również i Wam smacznego

Od zasilania to i 2 X 0,75 wystarczy - mnie się wydaje , ale i tak to trochę pochrzanione z miejscem ukrycia kabelków w tym układzie. Coś czuję, że będzie "rzeźba w gównie", a tego chcę właśnie uniknąć.