Chodzi o tą moją kanciapę co ma powstać. Płyta sobie schnie to trochę czasu jest by o dachu pomyśleć
Na poszycie muszę użyć blachodachówkę. Problem w tym, że w tym roku mogę nie dać rady finansowo. Gdy planowałem dach to chciałem dać membranę na krokwie, na membranę kontrłaty, na to osb, papę podkładową i gont. Niestety okazało się, że gontu nie mogę użyć (mpzp). Pytanie brzmi czy jeśli na papę w późniejszym terminie przykręcę znowu kontrłaty i łaty, i dam na to blachodachówkę czy nie będzie to stwarzało jakiś problemów z wentylacją dachu. Wiem, że przekombinowane to bardzo ale nie widzę na tą chwilę innego rozwiązania. Może Wy macie jakiś pomysł?

Demontujesz rano, czyscisz w ciagu dnia i malowanie na koniec z suszarka w rece.

To wiem tylko że chodzi mi o to jakim rodzajem farby najlepiej pomalować?

Dzięki. Z tą suszarką to się jeszcze zobaczy.

Pany lodówka co brać co omijać?
Małżonka dzwoni że kuchnia zalana a jeszcze nie skończona. Lodówka agregat chodzi, nie chłodzi, kratka z tyłu zimna, tak że "freon" czy co tam 20 lat temu dawali najprawdopodobniej spi***olił. Jakiś spec  od agd jest?

Ciężko wyczuć. Mam raczej szczęście do AGD i pracuje u mnie długie lata bez awarii ale te same marki u rodziny/znajomych czasem nawalają. Warto chyba używkę brać za jakąś śmieszna kasę


Pozdrawiam
Quent
www.elipsa.info

Wcześniej Siemens i LG bezawaryjne od 12L bez awarii i służą dalej. Teraz z AGD mam siemensa i samsunga ale to dopiero 5 rok

Lodówki się naprawia, ale nie wszystkie
Znajomy co się naprawianiem zajmuje zawodowo dał mi kilka wskazówek.
Bierz co chcesz, ale nie z cyfrowym termostatem - jak się zje**e to analogowy kosztuje grosze i można dobrać zamienniki.
Dwa agregaty są fajne, ale podnoszą cenę i z reguły są sterowane przez jeden układ elektroniczny - patrz wyżej.
Wszelkie nofrosty i inne mądrzejsze od usera fjuczery mogą przyspieszyć śmierć lodówki.
Ja kupiłem bodaj amice, nie psuje się to nie pamiętam dokładnie ;-)
Czynnik chłodniczy można uzupełniać, o ile się nie rozszczelnił układ. Wtedy też można naprawiać, tylko nie zawsze się opłaca.

Witam, mam mały problem. od jakiegoś czasu robię balustrade balkonową 714 cm (którą mam zamiar opisać w wątku krok po kroku:) ). Problem jest z zamontowaniem balustrady na balkonie. chciałem zamontować ją na podstawie słupa ze śrubą fi24 która wchodzi w słup, mocowaną na kotwy do betonu. Podczas montażu okazało się, że balkon jest ocieplony styropianem 10 cm (jest to wnęka nad innym pomieszczeniem) wylewka płytki i klej ma 3-4 cm czyli tyle co nic, ale nie to jest najgorsze... płytki, do których mocowana będzie barierka, przyklejone są do blachy, która jest czymś w rodzaju parapetu na tym balkonie. Wydaje mi się, że po zamontowaniu te płytki mogą pękać przy mocniejszym opieraniu się o balustrade. Wymyśliłem, że najlepszym rozwiązaniem może być wywiercenie tam otworu powiedzmy fi 36-44 osadzenie w nim pręta gwintowanego fi 24 o długości 50 cm (w słup wchodzi 25 cm) i zalanie go betonem. Właściwe pytania:
1. Czym wywiercić taki otwór w twardym gresie i zbrojonym stropie (jest duża szansa na trafienie na jakiś pręt w stropie). wolałbym nie wydać na takie wiertło lub otwornice nie więcej niż 200zł
2. Jeżeli macie jakieś inne pomysły na zamontowanie tego, proszę o radę:)