@Michał86 myślę że jeden obraz więcej wart niż milion słów

Zaczynam dostrajać strug.
Stanley 4.

Mam dwa szybkie pytania.

1. Mikrofaza.
Wszyscy o niej mówią, ale nikt nie mówi jaka powinna być.
Nóż naostrzony na 25°.  Czy mikrofazę zrobić +1° czy więcej?
Jaką ma mieć szerokość?

2. Szczelina.
Przyglądam się mechanizmom i dochodzę do wniosku, że szerokość szczeliny to wypadkowa położenia żaby i wysunięcia noża (pokrętło).
Żabę ustawiłem tak, żeby śruba miała jak największy zakres ruchu od 0 (nóż schowany) do wysunięty.
Po pierwszych próbach strugania szczelinę ustawiłem na 1 mm.
Na czuja, bo nie wiem do czego dążyć.

Czy ideałem jest szczelina jak najwęższa?

Mikrofaza.Wszyscy o niej mówią, ale nikt nie mówi jaka powinna być.

No tak, bo nie ma "mikrofaza powinna być x". Mikrofazy może nie być w ogóle, a może być, o większym lub mniejszym kącie, szersza lub węższa. Nic nie zastąpi Ci późniejszych własnych doświadczeń i z czasem będziesz robił "pod siebie" i zobaczysz, że sam będziesz robił różnie w zależności np. od gatunku drewna albo ułożenia słojów. Ja bym na dzień dobry zasugerował się czymś co u kogoś widziałeś na YT albo od kogoś usłyszałeś, a potem zobaczysz. Kąt zrób jaki chcesz, ale na początek możesz zrobić wąziutką, łatwo wtedy przeostrzyć.

Szczelina. Przyglądam się mechanizmom i dochodzę do wniosku, że szerokość szczeliny to wypadkowa położenia żaby i wysunięcia noża

No tak, ale... wysunięciem noża regulujesz grubość zbioru i robisz to ciągle, a żabą regulujesz szczelinę i raczej rzadko. (chyba że masz albo domykane usta albo łatwo regulującą się żabę bez przestawiania noża, zdarza się). I znów nie ma "szczelina powinna być x". Zależy od etapu obróbki, rodzaju drewna, ułożenia słojów. Ustawiłeś na czuja, i super, i strugaj, i tu też zobaczysz, że sam będziesz różnie dobierał szczelinę w zależności od sytuacji (obstawiam, że raczej poprzez zmianę struga na inny).

Z czasem będziesz miał coraz lepszego czuja, a zwłaszcza intuicję, która podpowie Ci, co zmienić w konkretnej sytuacji, kiedy coś będzie inaczej niż chcesz.

Czy regulując pokrętłem wysuw należy zluzować docisk? Nie wyczuwam tego. Mam wrażenie, że nóż się nie przesuwa, albo przesuwa się bardzo opornie przy zamkniętym. Z drugiej strony otwieranie do każdej regulacji wydaje mi się bez sensu.

Regulując pokrętłem, nóż powinien Ci się wysuwać i chować przy kręceniu jednym palcem, z oporem, ale małym. Niektórzy wolą większy trochę opór, ale nóż ma się płynnie wysuwać przy Twoje sile kręcenia. Moim zdaniem musisz zluzować docisk.

No i przy regulacji pamiętaj, że jeżeli ostatnią regulacją jest wysuwanie noża to na tym koniec, a jeśli chowanie noża to dodajesz ruch w stronę wysuwania na skasowanie luzu, samo idzie więc robisz to ledwo ledwo i poczujesz gdzie jest koniec luzu.

patent zaje**sty ale krotkawy, jak znajdziesz wieksza wersje to wklej linka.

Powoli do przodu. Widzę światełko.
W normalnym świecie śruba regulacyjna to mechanizm działający liniowo.
Tutaj tak nie jest. Tutaj regulacja zaburza kontinum 

Bezwładność o której pisze @Eustachiusz,  jest na początku denerwująca.
Kręcę a nie widać żadnego efektu. Nóż stoi w miejscu.
Dopiero jak pojawia się opór rusza. Wtedy wystarcza już mały ruch pokrętła.
Zaczynam to wyczuwać.

Na razie używam prymitywnej metody. Jak za bardzo wysunę nóż to odblokowuję docisk, cofam palcem nóż do zera, blokuję i od nowa powoli wysuwam.

No i strugam.
Puki co krawędzie desek.

Bardzo przyjemnie struga się sosnę, jesion, klon. Ciut gorzej czereśnię.
Za to z bukiem zupełnie sobie nie radzę.
Wiem, że nic jeszcze nie umiem, ale żeby była aż taka różnica?

Czy to możliwe, że przyczyna leży w typie struga, że gładzik się do buczyny nie nadaje? A może kąt ostrza?

Buk nie jest łatwy do strugania
Kątem ostrza się nie przejmuj, byle nóż był ostry. W strugu, który używasz, czyli Stanley 4, kąt ostrza nie ma większego znaczenia, bo kąt natarcia jest zawsze ten sam - nóż i tak wkładasz pleckami do góry. Tym bardziej mikrofaza, o którą wcześniej pytałeś służy tylko do tego, że łatwiej i szybciej ci naostrzyć 1mm mikrofazy zamiast 1cm całego ostrza.

Co do regulacji noża: Meksykanin ci wszystko ładnie wytłumaczył. Musisz wszystko tak złożyć, by nóż wysuwał się kręcąc z lekkim oporem, inaczej to bez sensu.