@Mery dzięki za koncepcję jednak bardziej skłaniam się ku pistoletowi.
@Drevutnia to jednaj nie ten budżet celuje w tańsze rozwiązania. Zresztą na początku będe malował farbami wodnymi więc myślę że mycie też będzie łatwiejsze bez użycia rozpuszczalników a co za tym idzie to może uszczelki dłużej dadzą radę.

może uszczelki dłużej dadzą radę.

Tak, ale nie możesz wymyć pistoletu wodą i tak go zostawić. Jakaś chemia tam musi być na koniec, żeby Ci wszystko nie pordzewiało. Musisz poczytać, bo ja nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Zwykle maluję PU, więc rozpuchol to albo nitro lakiernicze albo PU i pi**olet wędruje na półkę.

@andzei Są pistolety mini, którymi fajnie się dochodzi do zakamarków, ale mają małe kubki, więc często trzeba dolewać towaru. O, proszę. Mała dysza, więc do drobnicy jak znalazł:

https://allegro.pl/oferta/star-mini-slv-0-8mm-lvlp-pistolet-lakierniczy-evot-7719142394

Cena wbrew pozorom bardzo dobra, jeśli chcesz coś, co maluje i nie robi problemów. Ale są też tańsze, nawet po 50+ zł. Wpisz na Allegro "pistolet lakierniczy mini". Są też dysze 0,5, ale nie wiem, która do czego, bo nigdy się tak nie bawiłem.

można zrobić połączenie ścianek, czyli całego korpusu meblowego pod kątem 45 stopni korzystając z frezarki zamiast piły stołowej?

A mówiąc elektryczne chodzi Ci o takie do malowania ścian albo płotu? Takie, jak np. Wagner? Mam taki "agregat" Wagnera - skrzynkę z rurą powietrzna, do której podłącza się jeden z dwóch pistoletów z kubkiem. Do amatorskiego malowania ścian w domu rewelacja. Ale rozrzut ma bardzo duży i o precyzji typu szuflady raczej zapomnij. Malowałem nim felgi Plasti Dipem i musiałem bardzo kombinować, żeby nie narobić zacieków. A z pistoletu HVLP z większą dyszą, niż do zwykłych lakierów uzyskałem efekt pro, naprawdę byłem zadowolony. O wiele łatwiej malowało mi się zakamarki.

Cytat: szkrk w 2023-04-30 | 23:01:18

można zrobić połączenie ścianek, czyli całego korpusu meblowego pod kątem 45 stopni korzystając z frezarki zamiast piły stołowej?

Ale najpierw dla poprawnej odpowiedzi podać typ i grubość materiału na ten korpus, bo wbrew pozorom ma to znaczenie dla "optymalnego cenowo" dobrania narzędzi.

sklejka, klasa hiper 1 A, klejona wodoodpornie, 15 albo 18 mm. Taśmą malarską niebieską oklejam linie cięcia i powinna grać gitarka

to hiper!

Czyli fajniutko dochodzę do wniosków, że głównymi narzędziami, które są mi potrzebne do robót jest szlifierka kątowa z przystawką imitująca zagłębiarkę, którą to szlifierkę mam i ultra frezarka, z przystawkami, odciągami, frezami prostymi, 45 i innymi. Nawet frezarką możnaby było wszystko zrobić. Można frezarką przeciąć płytę 18 mm. To teraz frezarka 8mm trzpień, bo popularny, a 6mm nigdzie nie ma. Chyba jednak wezmę jakieś te Makoty. Mam minipilarkę stołową zrobioną ze szlifierki kątowej, ale trzebaby ją bardzo ulepszyć do większych działań.

Ale że co, gumówką będziesz ciął?

nie no, mam szlifierkę z przystawką do cięcia. Mam minipilarkę diy, ale mini i niedopracowana (mała powierzchnia, brak sanek).

Więc zasadniczo mam szlifierkę do cięcia z regulacją obrotów i odpowiednimi tarczami.

A do 45 użyję frazarki, bo co innego w moim położeniu.

Myślę nad frezarką fabrycznie o trzpieniu 8. Bo ma przejście na 6, frezów 6 nie ma prawie gdzie kupić. Chciałem kupić frezarkę na 6, ale całokształtowo skłaniam się jednak do większego wydatku, cóż.

Więc ta frezarka o trzpieniu 8 służyłaby mi do frezowania i frezowania 45 większych długości. Czy to frezem 45 czy frezem prostym z przystawką 45.

Kupię pewnie pudło Makity, wydam 800 zł, cóż. Będę miał kubki, przystawki i inne spacjały.