Apropo wspomnianej gwarancji na 1 rok.
Spora cześć sprzętu markowego sprzedawana jest z roczną gwarancją w przypadku zakupu na firmę (f-vat), a jak się ostatnio dowiedziałem to takie Ryobi w przypadku zakupu na firmę gwarancji nie udziela.
W przypadku zakupu jako osoba prywatna przysługuje nam rękojmia sprzedawcy 2 lata, więc nie dramatyzował bym tej rocznej gwarancji
.
Czy cena jest wygórowana? Zależy jak na to spojrzeć, jeśli przez pryzmat produkcji chińskiej masówki gdzie wiertarkę możemy kupić za cirka 50 PLN, to cena jest kosmiczna. Ale jeśli zmienić kąt patrzenia, to zastanawiam się nad tym:
Ile musiała by kosztować wiertarka lub podobne urządzenie wyprodukowane w Polsce z udziałem powiedzmy 50% polskich części?.
Wzdychamy i ochamy nad staramy polskimi maszynami, strugarkami, pilarkami czy np. kolumnowymi wiertarkami - jakie to one solidne, jakie dobre, a ile mogły by one w chwili obecnej kosztować gdyby były produkowane do dnia dzisiejszego? Moim zdaniem kosztowały by gruboo, oj grubo; prawdopodobnie były by droższe od popularnych marek typu Makita, DeWalt itp. i być może właśnie dlatego ich na rynku nie ma, bo niewielu by było na nie stać.
Z drugiej stronie porównajcie cenę atuta do takiego plastikowego pipśtoka z napisem Krieg Jig, 180 PLN za kawałek plastiku z wiertłem i bitem, nie wspominając o tych wersjach "profi"??
Krakając prawdopodobnie Atut wcześniej czy później zostanie powielony i otrzymamy go z dopiskiem Made in PRC, może w nieco innej formie, kolorach.
"Nagonka"jest bardziej na osobę twórcy, który nieumiejętnie podchodzi do sprzedaży niż na samo urządzenie.
Ot takie moje czy po czy (ujęte liczebniczo) w tym temacie