Zwracam jeszcze uwagę, mimo że domino jest super wygodne, wspaniałe, etc to metoda wiercenia nie jest wynalazkiem Festool. Była znana od dawna. Tak samo z atut'em. Nie jest wynalazkiem! Tyle, że w odróżnieniu do domina nie jest także wygodny, a już na pewno nie w takim stopniu jak o nim niektórzy mówią.

Nieporęczne, nieergonomiczne, niebezpieczne ...

Wszyscy są w błędzie - tylko twórca i PWCZ wiedzą wszystko najlepiej.

Pomyślmy - czy jeżeli atut by był tak dobry że jak to zostało gdzieś wcześniej ujęte nie wpisuje się w politykę innych firm bo on ich nie uzupełnia tylko zastępuje to czy te firmy nie wykupiły by go by "zlikwidować" konkurencję - prawdopodobnie zrobiły by to zanim zdążył by się dobrze pojawić na rynku. Czy duże firmy nie wpadły na pomysł kwadratowej wiertarki - pewnie przeglądając ich dział projektowania znalazło by się nie jedno "dziwne" urządzenie gdzie po przeprowadzeniu jakiejś analizy, symulacji czy wręcz wykonaniu jakiś prototypów stwierdzili że projekt nie ma szansy na zaistnienie - i pewnie kwadratowa wiertarka też by się tam znalazła.

Oglądanie filmów o atucie to często oglądanie bez mała "swoistego tańca godowego" - układanie, przykładanie, przekładanie, uważanie na trociny itp i ciągłe uważanie by w czymś się nie pomylić - chociażby w tym żeby ułożyć dobrze i odpowiedni szablon/kostkę. Zrobienie tak dużego stołu z nową przystawką (zresztą widać że jest dość ciężka i trzeba trochę siły by nią operować) nie rozwiązuje w dalszym ciągu problemu obrabiania dużych formatek - rozwiązanie to ma minus chociażby w postaci z góry narzuconych wymiarów - a jeśli chciałbym zrobić formatkę 2200 x 450 - a bo klient ma takie warunki i jest taka potrzeba - przystawka ma określone wysokości wiercenia. Zrobienie stołu przez kolegę Kitos Kris to rozwiązanie raczej dla hobbystów a nie profesjonalistów - ktoś kto żyje z tego zawodu nie będzie tworzył tysiąca przystawek/dostawek/stołów i innych du*ereli tylko kupi narzędzie którym będzie pracował - a wiele narzędzi pozwala na pracę i w warsztacie i w terenie. Dzisiaj przy meblach na wymiar aspekt mobilności narzędzi jest wydaje mi się mega ważny. Czas to pieniądz i nikt poważny nie będzie zawracał sobie głowy du*erelami tylko kupi narzędzie które może i kosztować sporo ale szybko na siebie zarobi a później będzie przynosić zyski.
Wiertarka ta w żaden sposób nie jest genialna - tutaj został stworzony jakiś pomysł który jak wielokrotnie widać się nie sprawdza i jest na siłę wszystkim wmawiane że jest to coś wspaniałego czego wszyscy potrzebują - marketing na poziomie minus 100.

Jeśli ktoś śledzi internet pod kątem tego co to jest za narzędzie i nadal chce je kupić to proszę bardzo, droga wolna - to jego pieniądze. Są osoby które kupiły to i chcą sprzedać, są osoby które miały okazję używać narzędzia i cieszą się że go nie kupiły, są osoby które widząc co to za narzędzie nawet nie chcą go testować. Proszę mi pokazać jeśli ktoś potrafi gdzie to narzędzie na mniejszą lub większą skalę jest używane - najlepiej jakiś niesponsorowany warsztat (PWCZ się nie liczy ), chyba poza internetem u nikogo tej wiertarki nie widziałem.

Dobrze że to nie jest forum PWCZ bo pewnie już dawno by padło że temat został wyczerpany i dla "ładności" forum temat zostałby przeniesiony w nicość

A może by tak rzucić wszystko i kupić atuta... albo pojechać w bieszczady.

Najgorzej jak ktoś mieszka w Bieszczadach, wyboru już nie ma.

I to przez samego Krzysztofa B. 

Ja tylko napisze ze jesli Szypki jest zadowolony z tego sprzetu... to chociaz jedna osoba na 800
Jak mu sie dobrze tym robi i widzi w ten sens to ja nie zamierzam go najezdzac go se atutem robi... a niech robi i oby byl jak najdluzej z niego zadowolony.

Kiedys pisalem i mowilem ze u mnie sie nie sprawdzil... ale to nie jest znakiem ze u kazdego tak bedzie. Dla mnie sys.32 po prostu nie istnieje.
A slodkie pi***zenia ze okucia itp to miedzy bajki mozna wlozyc bo kazda mebelek jest w zasadzie niepowtarzalny, inne wymiary, inne zawiasy i najczesciej ozdobne.

Jak kolega Szypki robi i robi sie mu dobrze to ja przynajmniej mam nadzieje ze dlugo i bezpiecznie mu posluzy. I ja przynajmniej mam nadzieje ze podzieli sie z nami swoja wiedza i doswiadczeniam ze swoja wiertarka atut  czy tam iskier czy jak sie to teraz nazywa. Nazwa w zasadzie jest niewazna. Wazne zeby mu sie dobrze pracowalo i wygodnie.

BlackJack - wiesz że jesteś cytowany na grupie atuta na FB?   

Nie wiem, nie mam na szczęście FB