Dzięki wszystkim za miłe słowa.
Docenisz ten system z regulacją wysokości - to co ja zastosowałem było trochę wkurzające.
Miałem tą przewagę, że wybierając projekt siedziałem już na Twojej. System regulacji był jednym z tych rozwiązań które przeważyły na korzyść tego projektu. Siedzisko też starałem się zrobić z większym kątem nachylenia, pamiętam, ze u Ciebie podkładaliśmy coś żeby się lepiej pracowało. Czemu "było" a nie jest - zrobiłeś jakąś przeróbkę?
Może jakiś filmik z pracy na tym fotelu ?
Na razie nic nie kręciłem, nie ma za bardzo chyba co, na yt z łatwością znajdziesz filmy z pracy na kobylicy. Możemy również spotkać się np. na zlocie, pewnie ją zabiorę
Siodło można przesuwać?
Oczywiście
Pokaż zdjecia z zamocowanym materiałem w wersjach .
Tomekz, nie bardzo wiem co konkretnie chciałeś zobaczyć. Górny klocek dociskowy służy do regulacji płaszczyzny w jakiej będziemy pracować, definiuje on położenie górnej płaszczyzny obrabianego materiału, czyli tej po której będzie przesuwał się ośnik. Teoretycznie oczywiście można w ten sposób zwiększać/ zmniejszać prześwit, ale nie wiem czy ktoś obrabia materiał o wysokości większej niż 10cm. W najwyższym położeniu miałem wrażenie że coś nie gra, pomimo iż mam 186cm wzrostu więc przełożyłem docisk niżej, będę testował. Kobylicę możemy ustawiać w zależności od grubości materiału wg tego ogólnego przepisu:
Fot.1. Opuszczamy całość max. w dół i umieszczamy materiał w docisku.
Fot.2. Podnosimy dolny element max w górę, zwracając uwagę na to żeby ramię dociskowe było prostopadłe do dolnej płaszczyzny docisku, czyli żeby uzyskać maksymalny prześwit. Następnie opuszczamy element do najbliższej zapadki.
Fot.3 Dociskamy i bierzemy się do roboty
.
Już widzę drobne modyfikacje, które niebawem prawdopodobnie wykonam. Górny klocek dociskowy ma otwór wywiercony centrycznie, prawdopodobnie zmienię to i w ten sposób będę miał dodatkową, szybką regulację w małym zakresie. Podstawa, na której opiera się stopę/stopy jest za wąska -brakło mi na nią materiału. Muszę ją poszerzyć. Wszystko to jednak w bliżej nieokreślonej przyszłości, bo na razie nie bardzo mogę sobie postrugać...
Wprawdzie brakło młodemu nóżek, ale po zdjęciu siedziska i położeniu klocka na oparciu dla stóp jakoś daje radę