Dzień dobry.
Dawno mnie tu nie było, bo same święta w rodzinie i tylko pić każą, a pisać nie ma kiedy
W tak zwanym międzyczasie (między jedną imprezą a drugą, lub jak kto woli między jednym piwem a pięcioma...
) coś tam jednak dłubnąłem
Więc - powrót do źródeł.
Źródeł pozyskiwania drewna znaczy się
Czyli...
PALETY (tak, tak wiem...
, ale jak już wyjaśniałem ja mogę
)
Projekt prosty do bólu, ale że żona bardzo zadowolona to publikuję
No to tniemy
(k..wa kiedy ja se te sanki w końcu zrobię
)
no i mamy trochę deseczek
no i jeszcze troszeczkę
Taa... teraz to pomalować trzeba. Córki nie ma, ale syna się udało namówić
Dla fanatyków RODO (ja nie fanatyk ja tylko IOD
)- Niniejszym oświadczam, że posiadam pisemną zgodę na upublicznienie wizerunku osoby uwidocznionej na powyższym zdjęciu
(syn mówi, że dla Korników wszystko...)
Pomalowane
Teraz składamy klocki
A, że nic tak nie integruje rodziny jak wspólna praca
(k..wa trzymaj mocniej ,
no k..wa trzymam... ale krzywo... no przecież prosto...
no nie widzę...
widzę, że nie widzisz...
sam se trzymaj,
k..wa mój palec... to po coś go tu wkładał... no przecież kazałeś... ale nie tu k..wa...,
ja pi...le ostatni raz...
Ty! Fajnie nam to wyszło ) to tym razem projekt zrealizowany z synem
A teraz, ku zaskoczeniu wszystkich...
efekt końcowy
Dla uspokojenia wszystkich te srebrne śruby będą zamaskowane... (kiedyś
)