Przepraszam za brak odzewu.
Nie umiem zgrać z nowego telefonu zdjęć na komputer, a nie chce mi się grzebać w linuchu teraz. Coś z protokołem mtp, jak zgram to wrzucę
Więc tak:
1. Szlifowanie drewna do żywego, do gradacji 220
2. Dwie warstwy lakierobejcy - piękna jest...
3. Na to warstwa lakieru. Jedna warstwa lakieru. Niczego nie rozcieńczałem. Pierwszy efekt był taki jakbym rzeczywiście lakierował po jakmś tłuszczu - rozchodziło się to w grupy. Dopiero jak delikatnie podeschło, to rozsmarowywałem to na całej powierzchni. Po wyschnięciu całkowitym jest to matowe i ten lakier można spokojnie zdrapać paznokciem,więc raczej chyba to tak nie może być
Lakierobejca pięknie wygląda na drewnie i jest z połyskiem.
Wszystko było dobrze wymieszane, nakładane pędzlem. Wiem, że popełniam błędy. Fajnie jest móc popełniać błędy, bo po pierwsze oznacza to, że udaje mi się znaleźć czas na to, żeby coś zrobić... A po drugie - staram się myśleć i dzięki temu nabywam doświadczenie