Witam .
Kolejny dzień pracy nad stołem minął , dzisiaj szlifowanie i frezowanie .
Szlifowanie rozpocząłem od gradacji 100 a skończyłem na 180 ,papiery jakie zastosowałem to Mirca ,Sita oraz Norton .
Frezarką zaokrągliłem wszystkie krawędzie ,frez to CMT o promieniu 4,75 . Podczas frezowania musiałem
pamiętać aby obroty na frezarce zmniejszyć do minimum przy obróbce prostopadle do włókien ,uniknąłem przepaleń .
Dzisiaj zaznałem po raz pierwszy widoku stołu na swoich nogach ,a emocje sięgnęły zenitu ,gdy z Żoną osadzaliśmy blat .
Bardzo bałem się tej chwili ,ale ku mojej radości blat pięknie ,,wskoczył" na swoje miejsce . Podczas wszystkich prac bardzo
pilnowałem aby wszystkie kąty przy cięciu były idealne ,przy tego typu konstrukcji miało to wielkie znaczenie ,przy niewielkiej pomyłce
były by duże problemy . Moja ukośnica trzyma idealne kąty ,kiedyś poświęciłem dużo czasu aby ją dobrze skalibrować .
N zdjęciach demonstruje specyficzną konstrukcje oskrzyni ,na pewno można by zrobić to inaczej ,ale tak sobie wymyśliłem ,
wzorca nie posiadałem . Szczeliny pomiędzy nogami a blatem są bardzo małe ,zastanawiam się co z tym zrobić ?.
Pozdrawiam .