Niektórzy bardziej doświadczeni mówią, że podobno gdyby mieli mieć tylko jedną maszynę w warsztacie, byłaby to taśmówka. Jestem w stanie w to uwierzyć, ona jest zdolna do wszystkiego. 20 cm wysokości rozcinania robi robotę. Dorobiłem sanki do cięcia wpoprzek i jig do wycinania kółek o dowolnym promieniu. Więcej mi na moje amatorskie potrzeby nie trzeba. Następnym krokiem będzie porządna wiertarka stołowa.
A ramówka to by mi się przydała taka symetryczna dwuręczna do rozcinania większych pniaczków przed puszczeniem na taśmówkę.