To już konkretna maszyna, nóż 60 mm , jest czym pracować. Stavros, może nagrał byś jakiś film, jak takie cudo odnawiasz i ustawiasz, było by dla potomnych(oczywiście w dziale strugi)

Krit nie zamierzam go odnawiać. Nie ma takiej potrzeby, jedyne co zrobię to politura na drewnie
Dla porównania na zdjęciu jest Zenith no 6, on już potrzebuje pewnych zabiegów.
Nie będę robił filmu bo będę to robił na raty, a poza tym to proces bez fajerwerków ale będę tutaj wrzucał fotki.
Taka ciekawostka, obydwa strugi mają takiej samej szerokości noże, ale Zenith ma o 5 mm szerszy korpus.

Ps. W Zenithcie gałka przednia wykonana jest prawdopodobnie z palisandru, a pochwyt z buczyny (zjedzony przez drewnojady - muszę kupić kawałek palisandru i dorobić nowy).

Krzysiek jeszcze mam trochę siły

Eso, wszyscy wiemy, że jesteś Guru w temacie strugów  . Nadrabiam wątki, ale mam pytanie....
Strugi made by Drezdenko... masz jakieś zdanie w tym temacie?

Pozdrawiam 

Sillvano Dzięki, tak zapytałam, ponieważ u mnie na pchlich targach jest sporo tych strugów (Łódź)
Ja z kolei spędzałam w tamtej okolicy, jako dzieciak.. pojęcie względne  parę lat wakacji .
Świat jest mały . Pozdrowienia dla Pauli i głaski dla Alexa 

Ja trafiłem na zniszczony egzemplarz że starej przeciekajacej szopki, ale jakoś działa, dużo ich spotykam na giełdzie we Wrocku, chyba na równi z howalami.

Sillvano, znaczy się Drezdenko porównywalne z Howalami ?

Jaki guru, cały czas się uczę. Czy drezdenko czy coś innego, po przygotowaniu do pracy będzie śmigał

Nie mam pojęcia jak bardzo ten proces zabezpiecza przed rdzą. Przygotuję dzisiaj dwa kawałki stali ale tylko jeden zabezpieczę tym sposobem. Zobaczymy jak będą wyglądać za jakiś czas

Ja stosuję metodę dziadka, kiedyś zbierał każdy wosk, który był na żółtym serze...
Wkładam do zwykłej puszki np. po kukurydzy śruby, nakrętki, do tego trochę wosku i podgrzewam opalarką, trochę to się gotuje, następnie każdy element z osobna traktuję opalarką aby wosk ściekł do puszki i wycieram szmatką. Wszystkie śruby, które są na zewnątrz nie rdzewieją a po wielu latach dadzą się rozkręcić. Dziadek, jak kiedyś nie było opalarek roztapiał wosk na kuchence turystycznej... W zasadzie wszystkie elementy, metalowe na których mi zależy tak zabezpieczam. Jest to dość szybki proces, można też element jeśli duży podgrzać delikatnie i nanosić wosk, aby wniknął w strukturę metalu a następnie wytrzeć. Zdaje to egzamin