Pisałem wcześniej, że bez problemu udało mi się rozebrać strugnicę na części pierwsze.
Była rozhuśtana i klej przez to klej puścił.
Aby uniknąć takiej sytuacji w przyszłości każdy czop oprócz kleju dostał po dwa stalowe piny (fi 3mm) które będą go trzymać w jednym miejscu. Piny wbijane w nieprzelotowe otwory, nawiercone od wewnątrz strugnicy.
Jak widzicie strugałem tylko widoczne powierzchnie, to co będzie niewidoczne pozostało nieruszone.
Nie wyrzuciłem starych klepek sosnowych które tworzyły półkę, przestrugałem lekko ich spodnią stronę i ułożyłem je na swoim miejscu, ale struganym do góry
Tak się prezentuje podstawa strugnicy po złożeniu. Sorry za światło na ostatnich zdjęciach - to pomieszczenie suszarni dla mieszkańców mojej klatki.
Czas pracy tego etapu to 7 godzin, łącznie z szelakowaniem (2-3 warstwy).
Aha, śruby wyczyszczone na szczotce drucianej zamocowanej na wiertarce, nie chciałem wku**iać sąsiadów w to późne, sobotnie popołudnie.