ja przegrałem po 3 dniach, miałem do tego powód choć to nie jest wymówka, ale się nie poddaje od września próbuje znów
Mery, nie od września. Od teraz.
Wstań, złam fajki, wyrzuć do kosza i zacznij.
Jak tego nie zrobisz, to znaczy że wcale nie chcesz rzucić i nie ma się co łudzić. Musisz udowodnić sobie, że chcesz i że możesz.
Ja tak zrobiłem - nie palę już z 8 miesięcy. Moja kobieta również (pod moją namowa, ale cały czas mowila ze spóbuje, to, tamto). Kazałem jej połamać fajki, zabroniłem palić w mojej obecności i powiedziałem że będe łamał jej papierosy jak tylko zobaczę.
Obecnie nie pali już od 6 miesięcy.
Czasem ludzie chcą, ale brak im silnej woli. Mi brakowało kilka lat. Taka symbolika połamania fajek i wyrzucenia, nawet jak jest 15 w paczce - dużo daje. Pomyśl sobie, że wypalając je masz z nich tyle samo co ze zniszczenia - zupełnie NIC. Ale połamanie stanowi symbol i daje do myslenia.
Teraz myslisz "szkoda zmarnować te 15 fajek", ale i tak je zmarnujesz. Tylko mniej dasz sobie do myslenia.