Trochę mi się słabo zrobiło, jak przeczytałem, ile zapłaciłeś za DW733. No ale ważne, że sprzęt już jest, teraz tylko szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę.
Co do parku maszyn: ja zaczynałem od totalnie budżetowego sprzętu, ale szybko się nauczyłem, że zwykle jest przepaść między tanizną, a narzędziami z pozoru absurdalnie drogimi. Choć nie zawsze. Wkrętarki, zakrętarkę, piłę tarczową ręczną, szlifierkę kątową mam DeWalta. Świetny sprzęt, polecam tę markę do takich urządzeń. Ale np. nie jestem przekonany, czy szlifierki DeWalta mogą się równać z Festoolem albo Mirką. Zwłaszcza, jak pisze
@Mery - powinna mieć talerz 150, zwłaszcza do dużych powierzchni. Jak pierwszy raz miałem w ręku ETS-150, to zastanawiałem się, czy się nie zepsuła, bo tak równo chodzi.
Przy stołach raczej spędzisz sporo czasu na szlifowaniu, więc to ważne narzędzie. Może pomyśl o Rotexie - dwa tryby szlifowania w jednym urządzeniu. Ciężka, ale do wielu prac niezastąpiona. Ja mam RO150, ale podobno do RO125 da się założyć talerz od 150, więc to lepsze rozwiązanie.
Nie wspomniałeś o ukośnicy, która raczej też Ci się przyda. Dobry znajomy ma DeWalta, nie pamiętam, jaki model, ale sobie chwali. Ja mam Kapexa 120, to pierwsze narzędzie Festoola, jakie kupiłem i prędzej oddam samochód niż tę ukośnicę.
Tylko ja miałem dość ograniczony wybór, bo mam mały warsztat i musiałem wybrać coś, co nie wysuwa się do tyłu.
A co do piły stołowej i wyrówniarki - rozważałeś stare maszyny żeliwne? Przeważnie trzeba je trochę dopieścić, ale później są nie do zdarcia. Trochę jestem zboczony na tym punkcie, bo sam mam żeliwną wyrówniarkę i jaram się za każdym razem, jak do niej podchodzę. A jeśli chcesz w miarę porządne urządzenia nowoczesne, chcesz nimi zarabiać i myślisz, żeby ich za szybko nie wymieniać, to te dwie maszyny pożrą Ci większość budżetu. Co kto lubi. Mnie podnieca sama myśl o renowacji...
Ściski - fakt, nigdy za wiele. Rurowe świetnie się sprawdzają, mam ich dwadzieścia, tylko dopiero po dwunastu się zorientowałem, że znacznie wygodniejsze są te z nóżkami.
A jeśli celujesz w stoły, to
@Meksykanin dobrze mówi: prasa to świetne rozwiązanie. I kącik reklamowy: widziałem coś bardzo fajnego w sklepie gizmogaraz.pl kolegi
@Mery.
Nieszczęsne Domino. Wszystko w swoim czasie. Na razie lamelownica spokojnie wystarczy.
Moja rada jest taka: po prostu zacznij robić i dokupuj sprzęt w miarę zapotrzebowania. Na tym etapie nikt, nawet Ty, nie przewidzi kolejności, w której będziesz potrzebował różne narzędzia. A chyba każdy z nas wydał kiedyś kasę na coś, co wydawało się potrzebne, a potem sprzęt leżał nieużywany. Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki. Koniecznie wrzucaj swoje dzieła, wszyscy są nastawieni na pomoc, nie batożenie krytyką.