Dzis udalo mi sie unowoczenic elektryke. Zdaje sobie sprawe, ze to nie koniec zabawy(jeszcze jakas roznicowka by sie przydala itp.), ale pierwszy krok za mna.
Moja instalacja zyskala uziemienie
.
Sprawa niby prosta, ale niekoniecznie. W gospodarstwie instalacja archaiczna, wiec nie bylo zadnego uziemienia. W rezultacie w mojej norze tez go nie bylo. Na bolcu uziemiajacym pojawialo sie znikome napiecie. Na blatach pily i strugarki tez.
Kupilem 4 szpilki uziemiajace 16mmx1,5m.
Udalo mi sie wbic 3 z nich. Pomagalem sobie mlotem udarowym. Pierwsza weszla gladko, druga z oporem, a trzecia z wielkim trudem. Czwarta wiec postanowilem zistawic w spokoju. Szpilki ze siba skrecilem mufami i dla pewnosci zespawalem (rekami tescia).
Do szpilek dopialem bednarke, a do niej kabel 16mm, ktory w skrzynce spialem z kablami oslonowymi instalacji.
Dzieki temu zabiegowi napiecie z bolca gniazdek i blatow maszyn zniknelo, a takie urzadzenie pokazuje, ze jest ok
Do zrobienia zostala wymiana oczka na styku kabla z bednarka (bo mialem za male i nie zmiescila sie pelna srednica kabla) i zabezpieczenie tego styku jakas wazelina techniczna albo innym smarowidlem. Trzeba by tez nadmiar kabla odciac i zakopac dziury.